– Nie żałuję tego, co powiedziałem. Sprawę Turowa należy załatwić, bo kładzie się cieniem na naszych relacjach z Czechami – powiedział Onetowi Mirosław Jasiński. Wcześniej rzecznik rządu Piotr Müller poinformował, że premier Mateusz Morawiecki zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej. "Nie ma zgody na skrajnie nieodpowiedzialne wypowiedzi ws. kopalni w Turowie. Każdy polski dyplomata ma obowiązek dbać o polskie interesy" – napisał w mediach społecznościowych rzecznik.
Wcześniej Mirosław Jasiński w rozmowie z Deutsche Welle stwierdził, że nie dopuszcza innej możliwości niż polubowne rozwiązanie sporu w sprawie kopalni Turów. – Ten problem powinien był być rozwiązany nawet nie na poziomie prezesów, ale dyrektorów technicznych kopalni. Każda poważna firma ma przecież oddział zajmujący się naprawianiem szkód. Nazywamy to odpowiedzialnym biznesem – powiedział ambasador.
Czytaj więcej
Premier Mateusz Morawiecki zdecydował o rozpoczęciu procedury odwołania ambasadora Polski w Republice Czeskiej - poinformował rzecznik rządu Piotr Müller.
– To był brak empatii, brak zrozumienia i brak chęci podjęcia dialogu – i to w pierwszym rzędzie z polskiej strony. W końcu podobne rzeczy zdarzały się i w Bełchatowie czy Koninie i nikt tam z tego nie robił afery – dodał.
Wypowiedź ambasadora krytycznie ocenili m.in. wicepremier Jacek Sasin, poseł PiS Jan Mosiński, poseł Solidarnej Polski Janusz Kowalski i były szef MSZ Witold Waszczykowski.