Morawiecki o działaniach Białorusi: To terroryzm państwowy

- Wydarzenia z ostatnich dni to test dla Polski i test dla Europy. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja może eskalować, może się pogarszać. Możemy być świadkami nowego rodzaju prowokacji - mówił o spotkaniu na granicy Polski z Białorusią premier Mateusz Morawiecki, po spotkaniu z przewodniczącym Rady Europejskiej, Charlesem Michelem.

Publikacja: 10.11.2021 13:27

Charles Michel, Mateusz Morawiecki

Charles Michel, Mateusz Morawiecki

Foto: PAP, Marcin Obara

- To nie jest kryzys migracyjny. To jest kryzys polityczny wywołany w celu zdestabilizowania sytuacji w UE - mówił Morawiecki.

Polski premier podkreślał, że "od wielu tygodni do Mińska przybywają ludzie ściągani samolotami z Bliskiego Wschodu". - Następnie przymusem, a czasem bez przymusu, przesuwani są w kierunku granicy polsko-białoruskiej i polsko-litewskiej - mówił szef polskiego rządu.

To Aleksander Łukaszenka jest odpowiedzialny za ten kryzys

Premier Mateusz Morawiecki

- To z czym mamy do czynienia to przejaw terroryzmu państwowego, cicha zemsta Łukaszenki za to, że wspieraliśmy demokratyczne wybory Białorusinów - podkreślił Morawiecki.

Premier mówił, że Polska "broni dziś wschodniej granicy UE, wschodniej flanki NATO". - Celem Łukaszenki jest destabilizacja całej Europy - zaznaczył.

Czytaj więcej

Kreml o słowach Morawieckiego: Nieodpowiedzialne. UE winna kryzysu

W kontekście działań, które powinny być podjęte, Morawiecki mówił o tym, że należy "rozmawiać o skutecznym zablokowaniu lotów z Bliskiego Wschodu na Białoruś i zacząć akcję dyplomatyczną z poziomu UE, Brukseli, w stolicach państw Bliskiego Wschodu". - To Aleksander Łukaszenka jest odpowiedzialny za ten kryzys. Musimy zwiększyć presję poprzez mechanizm sankcji, by skończył z tą praktyką - dodał.

- Chcemy współpracować z Rosją, Białorusią, ale nie z pistoletem przystawionym do głowy, z państwami, które są demokratyczne, które nie stosują szantażu - podsumował premier. 

Morawiecki był pytany o to, czy jest rozważane zamknięcie granicy Polski z Białorusią i wstrzymanie handlu z Mińskiem. - Sankcje już nałożone nie działają, nie robią wrażenia na dyktatorze. Rozmawiamy o tym, aby wdrożyć dodatkowe sankcje dotyczące linii lotniczych, także białoruskich linii, ale nie tylko tego. Jesteśmy coraz bardziej zdecydowani, by wdrożyć sankcje gospodarcze. Poprosiłem o zwołanie Rady Europejskiej w formule wideokonferencji jak najszybciej, po to, aby przedyskutować ten problem. Uważam, że ta presja na Mińsk powinna zostać zwiększona - odpowiedział.

- W pierwszej kolejności myślimy o zamykaniu tych przejść granicznych, w których następuje ten atak - dodał Morawiecki dopytywany o zamykanie granicy Polski z Białorusią. Premier nie wykluczył, że wraz z eskalowaniem kryzysu zamykane będą kolejne przejścia graniczne na granicy Polski z Białorusią.

Morawiecki mówił też, że trwają prace nad "rozwiązaniami legislacyjnymi", które dadzą "odpowiednie warunki działania dla funkcjonariuszy Straży Granicznej i żołnierzy na granicy", a jednocześnie "w jak najmniejszy sposób będą ingerować w życie działających tam przedsiębiorców i mieszkańców" pogranicza Polski z Białorusią.

Charles Michel mówił, że przybył do Polski, by "wyrazić solidarność UE wobec Polski". Jak dodał Polska doświadcza ataku "hybrydowego, brutalnego i gwałtownego". - To poważna sytuacja, dlatego trzeba działać szybko i poważnie - mówił Michel. Dodał, że Rada Europejska będzie rozmawiać o "fizycznej infrastrukturze chroniącej granice UE i sposobie jej finansowania".

Morawiecki:

Wydarzenia z ostatnich dni to test dla Polski i test dla Europy. Zdajemy sobie sprawę, że sytuacja może eskalować, może się pogarszać. Możemy być świadkami nowego rodzaju prowokacji.

Od rana 8 listopada polskie władze alarmowały, że rozpoczyna się największa jak dotąd próba sforsowania siłą polskiej granicy, w związku ze zmierzaniem w stronę granicy tysięcy imigrantów. Grupy imigrantów miały być sformowane przez białoruskie władze, choć z pojawiających się później doniesień wynikało, że marsz na granicę był oddolną inicjatywą imigrantów. W poniedziałek po południu doszło do siłowych prób przekroczenia polskiej granicy, udaremnionych jednak przez polskie siły bezpieczeństwa.

Według informacji Radia Białystok z wieczora, 9 listopada, dwie kilkudziesięcioosobowe grupy imigrantów siłowo sforsowały granicę Polski. Informacje te potwierdził szef MON, Mariusz Błaszczak.W związku z sytuacją w rejonie przygranicznym stan wyjątkowy na swojej granicy z Białorusią wprowadziła, 9 listopada, Litwa.

Na granicy Polski z Białorusią od 2 września obowiązuje stan wyjątkowy w związku ze zwiększoną presją migracyjną na granicę Polski na tym jej fragmencie. Presja ma być efektem wojny hybrydowej prowadzonej przez władze Białorusi, które sprowadzają na terytorium swojego kraju imigrantów z Bliskiego Wschodu i Afryki, a następnie ułatwiają im przedostanie się na granicę z Polską, a także granice z Litwą i Łotwą. Działania te są odpowiedzią reżimu w Mińsku na sankcje nałożone na Białoruś przez UE.

W związku z sytuacją na granicy rząd podjął decyzję o budowie wysokiej na 5,5 metra zapory na granicy. Zapora ma powstać do połowy 2022 roku.

- To nie jest kryzys migracyjny. To jest kryzys polityczny wywołany w celu zdestabilizowania sytuacji w UE - mówił Morawiecki.

Polski premier podkreślał, że "od wielu tygodni do Mińska przybywają ludzie ściągani samolotami z Bliskiego Wschodu". - Następnie przymusem, a czasem bez przymusu, przesuwani są w kierunku granicy polsko-białoruskiej i polsko-litewskiej - mówił szef polskiego rządu.

Pozostało 92% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dyplomacja
Cameron jak Duda. Proponuje, by kraje NATO wydawały więcej niż 2 proc. PKB na armie
Dyplomacja
Joe Biden po raz pierwszy publicznie grozi Izraelowi wstrzymaniem dostaw broni
Dyplomacja
MSZ odcina się od sędziego Tomasza Szmydta. "Wypowiedział narodowość"
Dyplomacja
Litwa nie wyklucza wysłania swoich żołnierzy na Ukrainę
Materiał Promocyjny
Dlaczego warto mieć AI w telewizorze
Dyplomacja
Żołnierz USA aresztowany w Rosji. Jest decyzja sądu w jego sprawie