TVP przegrała z reporterem TVN Bertoldem Kittelem proces o ochronę dóbr osobistych i powinna go przeprosić w „Wiadomościach" za rozgłaszanie nieprawdziwych informacji o reporterze, godzących w jego dobre imię zawodowe. Przeprosiny ukazały się na początku „Wiadomości" 4 marca, z tym że program rozpoczął się nie – jak zwykle – o godz. 19.30, lecz kilka minut wcześniej. Plansza z treścią przeprosin była widoczna przez trzy sekundy o 19.26.
– Czyli mój klient nie został przeproszony tak, jak nakazał wyrok. Dawno minął termin jego wykonania. On określa, że planszę ma być widać nie krócej niż 10 sekund – mówi mec. Barbara Kondracka. Nie wyklucza też kwestionowania przyśpieszenia emisji „Wiadomości". – Nie było skoków ani meczu – mówi.
Czytaj także:
Jest wyrok w procesie TVP kontra prof. Sadurski
Obowiązek wykonania nakazanych sądownie przeprosin jest egzekwowany rygorystycznie. Jeśli ramka, w której się ukazały, była za mała choćby o milimetr, można żądać ponownego ich zamieszczenia. Dlatego bardzo ważne, by powód zadbał o szczegółowy opis ramki z ogłoszeniem jej wielkości, czasu emisji lub sposobu odczytania, by treść przeprosin nie zabrzmiała np. jak czytane w ekspresowym tempie informacje dla pacjentów o reklamowanym leku. W wyroku ws. Kittel–TVP sąd nie wskazał godziny emisji „Wiadomości".