Reklama

Efekt epidemii: myjemy ręce na potęgę

Na początku epidemii w naszych sklepach zniknęło mydło. Polacy zaczęli myć ręce, które są nośnikiem zakażeń, nie tylko wirusowych. Wcześniej blisko 30 proc. kobiet i 60 proc. mężczyzn nie myło rąk po wyjściu z toalety.

Aktualizacja: 26.06.2020 14:03 Publikacja: 26.06.2020 13:52

Efekt epidemii: myjemy ręce na potęgę

Foto: Adobe stock

Powoli wszystko wraca do normy po pandemii. Obowiązuje już mniej ograniczeń i coraz słabiej są one przestrzegane przez Polaków. Stopniowo zapominamy o wirusie, podczas gdy wirus wcale o nas nie zapomniał i liczba nowych przypadków każdego dnia jest teraz większa niż w chwili obowiązywania najbardziej surowych restrykcji.

Pomimo kilkuset zachorowań dziennie Polacy przestali się bać, bo choroba nie jest u nas tak groźna jak w innych krajach. Oficjalnie umiera tylko 4 proc. zakażonych, ale w rzeczywistości znacznie mniej, gdyż u wielu chorych bezobjawowych i skąpoobjawowych nie rozpoznano zakażenia. Choroba ta nie zniknie i będzie nam towarzyszyć, jak grypa czy inne infekcje, które wiemy że są i nic z nimi nie robimy bo się ich nie boimy, choć stale jacyś ludzie niepotrzebnie na nie umierają. Czy ta epidemia czegoś nas nauczyła? Czy nasze życie i postawy będą inne i bardziej racjonalne? Czy znikną niebezpieczne zachowania w medycynie i w życiu społecznym?

Pozostało jeszcze 87% artykułu

Tylko 19 zł miesięcznie przez cały rok.

Bądź na bieżąco. Czytaj sprawdzone treści od Rzeczpospolitej. Polityka, wydarzenia, społeczeństwo, ekonomia i psychologia.

Treści, którym możesz zaufać.

Reklama
Leki i terapie
„Historyczna” lista refundacyjna. 50 nowych terapii dla pacjentów
Leki i terapie
Popularny lek na otyłość a ryzyko incydentów sercowo-naczyniowych
Leki i terapie
Seniorzy nadużywają leków za darmo. Poznaliśmy dane
Leki i terapie
Leczymy 300 tys. pacjentów za 11 mld złotych
Leki i terapie
Wiceprezeska Bayer: „Firmy nie mają elastyczności cenowej”
Reklama
Reklama