- W lutym wystąpił deficyt (w budżecie państwa) i on będzie się utrzymywać do końca roku, bo zaraz mamy Emeryturę+" – mówił premier Mateusz Morawiecki podczas konferencji prasowej po posiedzeniu rządu, na którym przyjęto ustawę o tzw. 13-stej emeryturze. Ustawa jest jednym z elementów tzw. nowej piątki PIS.
Morawiecki opisywał, że podczas posiedzenia rządu doszło do „konstruktywnej dyskusji” z minister finansów Teresą Czerwińską, będą też kolejne spotkania i z minister finansów i innymi ministrami na temat finansów publicznych w 2020 r. oraz 2021 r.
Czytaj także: Eksperci: „Piątka" PiS to ryzyko dla Polski. Deficyt będzie rósł
- Gdzieś kończą się możliwości budżetowe. Rzeczywiście, te ograniczenia budżetowe, w ramach których się poruszamy, nie mogą zostać przekroczone, ponieważ wchodzimy już teraz w fazę budżetowania na 2020 r. i widzimy co jest, a co nie jest możliwe z punktu widzenia kolejnych, wielomiliardowych wydatków. Kolejne wydatki będą możliwe po kolejnym uszczelnieniu, po kolejnych sukcesach gospodarczych" – przekonywał Morawiecki.
Zapowiedział, że rząd będzie „szukał” różnych oszczędności, ale liczy też na dalsze uszczelnienie systemów podatkowych, systemu ubezpieczeń społecznych czy tzw. impuls fiskalny. Jednocześnie przyznał, że będzie też emisja nowego długu i przyrost deficytu. – Ale będziemy się go starali utrzymać w ryzach kryterium konwergencji z Maastricht, czyli 3-proc. deficytu - powiedział premier. Wedle jego słów, deficyt sektora finansów publicznych w latach 2019-2020 ukształtuje się w poziomie 2-3 proc. PKB i nie przekroczy unijnego kryterium 3 proc. PKB.