Wzrósł także udział Polski, choć już w niewielkim stopniu - o 0,14 pkt. proc. Za to okazał się największym wzrostem udziału w eksporcie światowym wśród państw UE oraz szóstym najlepszym wynikiem na świecie.
Według ekspertów PIE, polskich eksporterów uchronił przed skutkami pandemii relatywnie wysoki stopień dywersyfikacji eksportu, m.in. mniejszy udział wyrobów przemysłu motoryzacyjnego niż np. w Grupie Wyszehradzkiej. Kolejnymi czynnikami okazały się także: duży udział produktów rolno-spożywczych oraz specjalizacja w produkcji dóbr konsumpcyjnych trwałego użytku (np. sprzętu AGD, RTV, mebli), na które wyraźnie wzrósł popyt pod koniec 2020 r. Duże korzyści przyniosło również włączenie Polski w łańcuchy dostaw związane z elektromobilnością (autobusy elektryczne, baterie litowo-jonowe).
Z badań PIE wynika, że już od początku pandemii polski eksport na tle innych państw radził sobie stosunkowo dobrze. Załamanie sprzedaży w okresie marzec-maj 2020 r. było płytsze niż w innych państwach, natomiast szybciej– bo już w czerwcu – przyszła poprawa.
Wyraźne ożywienie nastąpiło jednak dopiero od września. Choć polskim eksporterom nie udało się nadrobić strat poniesionych przez pandemię (w UE udało się to tylko Irlandii i Łotwie), to w całym 2020 r. wartość polskiego eksportu wyrażona w euro była niższa zaledwie o 0,3 proc. niż rok wcześniej. Był to trzeci najlepszy wynik w UE. Wolniej natomiast odrabiał straty import, co przełożyło się na bardzo dużą nadwyżkę w wymianie towarowej Polski z zagranicą, sięgającą 12 mld euro.
- Polscy eksporterzy stali się beneficjentami zwiększonego światowego popytu na dobra konsumpcyjne trwałego użytku, które miały relatywnie duże znaczenie w polskim eksporcie – stwierdza Łukasz Ambroziak, analityk zespołu handlu zagranicznego PIE. Przykładem jest zwiększona sprzedaż sprzętu AGD, elektroniki użytkowej czy mebli.