W sierpniu sprzedaż detaliczna w USA ma wynieść niemal 400 mld dol., miesiąc później już tylko 360,7 mld dol. Jasnym punktem jest tradycyjnie już od wielu lat grudzień, kiedy to z racji zwiększonych świątecznych zakupów obroty sieci znacznie rosną. Jednak już w pierwszych miesiącach 2009 r. koniunktura ma się znacznie ochłodzić.
Zmiany już widać. Holenderska grupa Ahold, która w USA wypracowuje połowę swoich obrotów, zanotowała w II kwartale ich spadek do 5,78 mld euro wobec 5,83 mld euro rok wcześniej. W komentarzu do wyników podano, że jednym z powodów jest drożejąca żywność, co powoduje, że coraz więcej amerykańskich konsumentów przestawia się na zakupy tańszych marek własnych. A to będzie miało jeszcze większy wpływ na wyniki roczne.Spada też sprzedaż samochodów. General Motors, największy amerykański koncern motoryzacyjny, w II kwartale zanotował 15,5 mld dol. straty. Branża dostaje po kieszeni z racji wysokich cen ropy.
Spowolnienie widać także w branży odzieżowej. Pod koniec lipca sieć Mervyn’s, licząca 177 sklepów, złożyła w sądzie wniosek o ogłoszenie upadłości. Przy obrotach 2,5 mld dol. firma zanotowała 64 mln dol. straty netto – jej przetrwanie zależy od zaakceptowania planu naprawczego.