Próżno szukać w czwartkowych danych GUS z polskiej gospodarki czegoś, co ewidentnie wywraca stolik – już prędzej potwierdza tendencje lub chłodzi rozgrzane głowy. Do tej drugiej kategorii można zaklasyfikować dane o produkcji przemysłowej. Ta w listopadzie spadła o 1,5 proc. rok do roku, poniżej prognoz ekonomistów (+0,3 proc. według ankiety „Rzeczpospolitej” i „Parkietu”). To mały kubeł zimnej wody po danych z poprzedniego miesiąca, gdy odnotowano wzrost aż o 4,6 proc. rok do roku (i tyleż samo miesiąc do miesiąca, po odsezonowaniu), powyżej jakichkolwiek prognoz. Tamte dane były tak zaskakująco dobre, że aż cieszył się z nich na platformie X premier Tusk.