Rekordowo długa recesja w polskim przemyśle. Ale ożywienie jest na horyzoncie

Produkcja w polskim przemyśle przetwórczym w lutym zmalała już po raz 22. z rzędu. Tak długiej zapaści w tym sektorze nie było nad Wisłą co najmniej od 1998 r. Ale w firmach przybywa optymizmu.

Publikacja: 01.03.2024 10:44

Produkcja w polskim przemyśle przetwórczym w lutym zmalała już po raz 22. z rzędu

Produkcja w polskim przemyśle przetwórczym w lutym zmalała już po raz 22. z rzędu

Foto: Adobe Stock

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, obliczany przez S&P Global wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów około 250 przedsiębiorstw.

W lutym, jak podała S&P w piątek, PMI wzrósł do najwyższego od listopada poziomu 47,9 pkt z 47,1 pkt w styczniu. Na pierwszy rzut oka to wynik zaskakująco dobry. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie szacowali, że PMI minimalnie w lutym zmalał. Tylko trzech spośród 23 uczestników tej ankiety spodziewało się odczytu powyżej 47,9 pkt.

Za oczekiwaniami ekonomistów, że PMI w Polsce w lutym trzeci raz z rzędu zmalał, stały przede wszystkim tendencje w europejskim przemyśle. W strefie euro, jak S&P wstępnie informowała ponad tydzień temu, PMI w przetwórstwie w lutym zmalał do 46,1 pkt z 46,6 pkt w styczniu.

Czytaj więcej

GUS podał dane o bezrobociu. Zadyszka na rynku pracy

Recesja w przemyśle trwa od wiosny 2022 roku

Nawet po lutowej zwyżce PMI wciąż wskazuje na to, że w polskim przemyśle trwa recesja. Każdy odczyt poniżej 50 pkt. teoretycznie oznacza bowiem, że koniunktura w przemyśle przetwórczym pogarsza się w ujęciu miesiąc do miesiąca. Dystans od tej granicy to miara tempa tego pogorszenia. To oznacza, że w lutym pogorszenie aktywności wciąż było zauważalne.

Co więcej, w świetle PMI recesja w polskim przemyśle trwa od maja 2022 r. To najdłuższa seria odczytów poniżej 50 pkt od tej z lat 2000-2003. Ale główne składowe tego wskaźnika, odzwierciedlające zmiany produkcji i nowych zamówień, utrzymują się poniżej 50 pkt najdłużej w historii polskiego PMI, która sięga 1998 r.

Z drugiej strony, zniżki PMI z grudnia i stycznia nie wytrąciły tego wskaźnika z trendu wzrostowego (trzymiesięczna średnia krocząca w lutym wynosiła 47,7 pkt, minimalnie mniej niż w styczniu, ale więcej niż w poprzednich ośmiu miesiącach). Tymczasem kierunek zmian tego wskaźnika zwykle mówi więcej o koniunkturze w przemyśle niż jego poziom. Szczegółowe wyniki ankiety S&P wśród firm zdają się potwierdzać, że nadzieje na ożywienie w przemyśle wciąż są uzasadnione.

Czytaj więcej

Słabe dane z przemysłu strefy euro. Lepiej jest w usługach

Zatrudnienie w dół w ślad za produkcją

PMI obliczany jest na podstawie odpowiedzi menedżerów firm na pytania dotyczące zmian (w stosunku do poprzedniego miesiąca) produkcji, wartości zamówień, zatrudnienia, czasu dostaw i zapasów. Z najnowszej ankiety wynika, że w lutym zwolnił trwający już od 24 miesięcy spadek wolumenu nowych zamówień. Za źródło słabości popytu, firmy wskazywały przede wszystkim Niemcy.

Mniejszy napływ zamówień skłonił firmy do ponownego obniżenia produkcji, choć w mniejszym stopniu niż w poprzednich miesiącach. Przedsiębiorstwa podtrzymywały aktywność zmniejszając bufor niezrealizowanych zamówień, który skurczył się 21 raz z rzędu. Do mniejszego popytu dostosowały też zatrudnienie, które zmalało 21 miesiąc z rzędu.

Czytaj więcej

Unijne trzy razy „tak” dla Polski. Bruksela odblokuje pieniądze z KPO

Coraz więcej optymizmu w firmach

Do zwyżki PMI w lutym przyczyniło się największe od lipca 2022 r. wydłużenie czasu dostaw. Konstrukcja tego wskaźnika opiera się na założeniu, że to pozytywna zmiana, odzwierciedlająca wzrost popytu na towary przemysłowe. W praktyce jednak dłuższe oczekiwanie na dostawy bywa skutkiem zaburzeń w łańcuchach dostaw, które mogą ograniczać produkcję.

Tak jest i tym razem, gdy czas dostaw zwiększył się z powodu napięć w rejonie Morza Czerwonego spowodowanych przez rebeliantów Huti. To może tłumaczyć również zgłaszany przez polskie firmy w lutym wzrost kosztów materiałów, dopiero drugi na przestrzeni ostatnich 12 miesięcy.

Ani wzrost kosztów, ani utrzymujący się spadek strumienia zamówień, nie zmniejszył wiary menedżerów w to, że koniunktura w przemyśle będzie się poprawiała. Oczekiwania dotyczące produkcji w horyzoncie roku były w lutym najbardziej optymistyczne od połowy 2021 r.

Taki obraz sytuacji w polskim przemyśle maluje PMI, obliczany przez S&P Global wskaźnik koniunktury bazujący na ankiecie wśród menedżerów około 250 przedsiębiorstw.

W lutym, jak podała S&P w piątek, PMI wzrósł do najwyższego od listopada poziomu 47,9 pkt z 47,1 pkt w styczniu. Na pierwszy rzut oka to wynik zaskakująco dobry. Ankietowani przez „Parkiet” ekonomiści przeciętnie szacowali, że PMI minimalnie w lutym zmalał. Tylko trzech spośród 23 uczestników tej ankiety spodziewało się odczytu powyżej 47,9 pkt.

Pozostało 88% artykułu
2 / 3
artykułów
Czytaj dalej. Subskrybuj
Dane gospodarcze
Niemcy zaskoczeni cenami pieczywa. Drożeje szokująco szybko
Dane gospodarcze
Strefa euro wróciła do wzrostów. Powiew optymizmu
Dane gospodarcze
Inflacja w kwietniu 2024 roku. GUS podał szybki szacunek
Dane gospodarcze
Gospodarka USA rozczarowała. Słaby wzrost PKB w pierwszym kwartale
Dane gospodarcze
Lepsze nastroje w niemieckiej gospodarce. Najgorsze już minęło?
Materiał Promocyjny
Dzięki akcesji PKB Polski się podwoił