Osiemnastego marca - w siódmą rocznicę rosyjskiej aneksji Krymu, Władimir Putin spotkał się z władzami i wybranymi mieszkańcami półwyspu. Ze względu na pandemię spotkanie odbyło się w formacie wideo. Putin zapowiedział, że ciągu najbliższych czterech lat wielkość prywatnych inwestycji na Krymie powinna przekroczyć 1 bilion rubli (50 mld zł).
Czytaj także: Władze Krymu roztrwoniły całą pomoc Moskwy
„Chcę podkreślić, że o sukcesie naszych działań możemy mówić tylko wtedy, gdy jesteśmy w stanie zapewnić znaczący wzrost inwestycji prywatnych. Ich wielkość na najbliższe cztery lata, czyli na lata 2022-2025 na Krymie i Sewastopolu powinna przekraczać 1 bilion rubli - cytuje Putina agencja TASS.
Putin przypomniał, że w lutym rząd przedłużył federalny program docelowy rozwoju Republiki Krymu do 2025 roku i przeznaczył na niego dodatkowe 112,5 mld rubli (5,9 mld zł) z budżetu. Środki te mają pomóc w likwidacji problemów z zaopatrzeniem w wodę. Poważne problemy zaczęły się w 2017 roku. Do tego momentu woda dopływała na półwysep z Dniepru z terenów Ukrainy, kanałem północno-krymskim. Władze ukraińskie zbudowały tamę w regionie Chersoniu i zablokowały kanał.
Jak Kreml ma zamiar poprawić zaopatrzenie Krymu w wodę? Nie wiadomo. Problem jest ogromny, bowiem na półwyspie znajdują się cenne winnice i gospodarstwa sadownicze, a także szereg ośrodków sanatoryjnych. Wiele z nich już ucierpiało przez brak wody.