Nie bez znaczenia był i słabnący dolar, w którym notowana jest większość surowców, z wyjątkiem kakao. Kursy walut będą się w przyszłości wahać, natomiast ożywienie na świecie jest już coraz pewniejsze,potwierdzają to przedstawiciele Banku Światowego i MFW.Ważna jest zwłaszcza coraz lepsza kondycja gospodarki chińskiej,która jest największym na świecie importerem surowców.

Dlatego nie ma co liczyć na to, że w niedalekiej przyszłości spadnie cena ropy naftowej, która kosztuje już aż 72 dolarów za baryłkę. Ceny windują również kłopoty producentów w Nigerii, gdzie ponownie doszło do ataków partyzantów na instalacje naftowe, oraz polityczne zamieszki w Iranie.

– Nie ma powodów do obaw, że mogłoby dojść do przerw w dostawach z Iranu, ale sytuacja w Nigerii, gdzie kłopoty mają i Shell, Chevron, i Agip, grozi wstrzymaniem produkcji – uważa Oliver Jakob z Petromatriksa. Nie ma wątpliwości również co do tego, że dilerzy będą szczególnie uważnie obserwować kursy walut.

Na rynku metali szlachetnych mniejsze znaczenie ma popyt ze strony jubilerów, a ceny są uzależnione od rynku walutowego i danych makro.

Złoto, ale także srebro i platyna uznawane są za najbezpieczniejsze lokaty w trudnych czasach, zwłaszcza kiedy grozi wzrost inflacji. Ale te obawy na razie nie odgrywają dużej roli, a jeśli dolar się wzmocni, ceny metali szlachetnych będą spadać. Za uncję złota trzeba było zapłacić w piątek 937 dol.