Reklama
Rozwiń

Wynagrodzenia w powiatach

Najwyższe płace są w wielkich miastach i tam, gdzie działają wielkie przedsiębiorstwa

Publikacja: 01.09.2011 05:19

Wynagrodzenia w powiatach

Foto: Fotorzepa, Laszewski Szymon Szymon Laszewski

Niewielki powiat lubiński w woj. dolnośląskim – tu przeciętne wynagrodzenie jest najwyższe w Polsce. W 2010 r. wynosiło aż ok. 6 tys. zł, czyli 175 proc. średniej krajowej – podliczył GUS. Powiat może pochwalić się takim wskaźnikiem, bo na jego terenie funkcjonuje KGHM – największe i najbogatsze nasze przedsiębiorstwo.

Na drugim miejscu pod względem przeciętych płac plasuje się miasto Jastrzębie-Zdrój z 5,2 tys. zł brutto. Tu siłą napędową lokalnej gospodarki jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Warszawa jako konglomerat różnych firm – i wielkich, i małych, i finansowych, i przemysłowych – zajmuje na tej liście dopiero trzecie miejsce. Co więcej, z 4,7 tys. zł średnich zarobków wygląda raczej skromnie.

Najczęściej wysokie płace lokalnym rynkom pracy zapewniają przedsiębiorstwa z branży energetycznej, paliwowej czy górniczej. Ale nie tylko. W powiecie poddębickim (woj. łódzkie) w ciągu ostatnich pięciu lat płace wzrosły aż o 65 proc., do 3,1 tys. zł. (średni wzrost w Polsce – 35 proc.). Dyrektor Powiatowego Urzędu Pracy Kazimiera Fogel łączy to z rozwojem firmy tytoniowej. W 2007 r. przedsiębiorstwo przejęła japońska korporacja JTI, zainwestowała ok. 100 mln dolarów, w gminie Wartkowice postawiła nową fabrykę papierosów i otworzyła centrum logistyczne.

– Stosunkowo dobrą sytuację na rynku pracy zawdzięczamy bez wątpienia firmie Pronar – mówi z kolei Irena Wróblewska, dyrektor hajnowskiego urzędu pracy (woj. podlaskie). Ostatnich pięć lat to wzrost przeciętnego wynagrodzenia w powiecie o prawie 53 proc. Pronar zajmuje się m.in. produkcją wyspecjalizowanych maszyn, głównie rolniczych. W 2004 r. zatrudniał 800 osób, obecnie – 1700 i wciąż stawia nowe zakłady. – Prężny rozwój firmy jest szczególnie istotny dla wyrównania poziomu gospodarczego wschodniej i zachodniej Polski, dlatego będzie odgrywać ona rolę lokomotywy w tym procesie – przyznaje Elżbieta Stańko z Pronaru.

Co ciekawe, wysokie zarobki nie zawsze idą w parze z niskim bezrobociem. Wydatnie widać to na przykładzie powiatu kozienickiego. Dzięki Elektrowni Kozienice przeciętne wynagrodzenie to 3,8 tys. zł, co daje mu 12. lokatę w kraju. Ale stopa bezrobocia w całym powiecie wynosi aż 17 proc. (245. lokata w kraju).

Odwrotnie jest w powiecie kępińskim. Choć to mikroregion o najniższych zarobkach (2,1 tys. zł w 2010 r.), bezrobocia praktycznie nie ma (5,5 proc.) Starosta tłumaczy, że mieszkańcy są niezwykle przedsiębiorczy. Powiat jest zagłębiem meblarsko-stolarskim, a akurat w tej branży płace są najniższe.

Tylko w 12 proc. powiatów przeciętne wynagrodzenie jest wyższe od średniej krajowej.

Masz pytanie, wyślij e-mail do autorki a.cieslak@rp.pl

Niewielki powiat lubiński w woj. dolnośląskim – tu przeciętne wynagrodzenie jest najwyższe w Polsce. W 2010 r. wynosiło aż ok. 6 tys. zł, czyli 175 proc. średniej krajowej – podliczył GUS. Powiat może pochwalić się takim wskaźnikiem, bo na jego terenie funkcjonuje KGHM – największe i najbogatsze nasze przedsiębiorstwo.

Na drugim miejscu pod względem przeciętych płac plasuje się miasto Jastrzębie-Zdrój z 5,2 tys. zł brutto. Tu siłą napędową lokalnej gospodarki jest Jastrzębska Spółka Węglowa. Warszawa jako konglomerat różnych firm – i wielkich, i małych, i finansowych, i przemysłowych – zajmuje na tej liście dopiero trzecie miejsce. Co więcej, z 4,7 tys. zł średnich zarobków wygląda raczej skromnie.

Dane gospodarcze
Rosja się kurczy. Kreml utajnia dane demograficzne
Materiał Promocyjny
25 lat działań na rzecz zrównoważonego rozwoju
Dane gospodarcze
To ta projekcja inflacji przekonała RPP do obniżki stóp procentowych
Dane gospodarcze
Kierunek dla stóp procentowych w Polsce: w dół, choć raczej nie w cyklu
Dane gospodarcze
Adam Glapiński, prezes NBP: RPP jest skłonna dalej obniżać stopy procentowe
Dane gospodarcze
Niespodzianka. RPP obniżyła stopy procentowe