Niestety Komisja nie jest już tak optymistyczna w stosunku do całej Unii Europejskiej. Obawia się zatrzymania wzrostu gospodarczego w związku z kryzysem rynków finansowych. - Oczekujemy spowolnienie tempa wzrostu gospodarczego w UE - czytamy w raporcie. - Po zanotowanym w pierwszym kwartale tego roku silnym wzroście PKB, w drugim kwartale tego roku jego dynamika spadła. Obecnie oczekuje się, że w drugim półroczu wzrost PKB będzie słaby, a pod koniec roku spadnie niemal do zera.
Komisja Europejska przewidywała spowolnienie już w wiosennej prognozie. Teraz jest zdania, że może ono być głębsze, ale nie doprowadzi do nawrotu recesji. Dzięki lepszym niż oczekiwano wynikom w pierwszym kwartale nadal oczekuje się, że roczna stopa wzrostu wyniesie 1,6 proc. w strefie euro i 1,7 proc. w UE. Jednak w porównaniu z wiosenną prognozą Komisji znacznie – bo o pół punktu procentowego – skorygowano w dół prognozy wzrostu na drugie półrocze, zarówno dla strefy euro, jak i dla UE.
Eksperci podkreślają też, że na gorsze przewidywania wpływ mają niestety nie najlepsze perspektywy, stąd bilans zagrożeń dla tej prognozy kształtuje się niekorzystnie.
- Perspektywy gospodarki europejskiej pogorszyły się - wyjaśnił Olli Rehn, komisarz ds. gospodarczych i walutowych prezentując raport. - Wyjście z kryzysu finansowego jest często długie i trudne. Ponadto gospodarka UE musi sobie radzić w trudniejszym otoczeniu zewnętrznym, podczas gdy popyt wewnętrzny pozostaje słaby.
W jego ocenie kryzys zadłużenia publicznego zaostrzył się, a zawirowania na rynku finansowym muszą doprowadzić do spowolnienia w gospodarce realnej. Aby powrócić na ścieżkę wzrostu, konieczne jest zapewnienie stabilności finansowej i prowadzenie polityki budżetowej, która ponad wszelką wątpliwość da się utrzymać na dłuższą metę. Wymaga to kontynuowania strategii sprzyjającej wzrostowi gospodarczemu konsolidacji budżetowej oraz wdrożenia decyzji na rzecz wsparcia stabilności finansowej. Rehn położył nacisk na konieczność przeprowadzania reform strukturalnych. - Pozostają one ważniejsze niż kiedykolwiek dla budowy potencjału wzrostu w przyszłości - stwierdził komisarz.