To najniższy wynik inflacyjny odkąd prowadzone są dane statystyczne, czyli od 1988 roku. W grudniu inflacja wynosiła w Wielkiej Brytanii 0,5 proc.
Bank Anglii wyznaczył cel inflacyjny na 2 proc.
Mark Carney, szef banku Anglii, ma nadzieję, że deflacja w Wielkiej Brytanii okaże się zjawiskiem przejściowym, a niskie ceny skłonią konsumentów do większych wydatków.
Niskim cenom sprzyja coraz tańsza ropa. Spadają także ceny żywności w wyniku "wojny cenowej" między największymi brytyjskimi sieciami handlowymi. Styczeń okazał się rekordowy: najmocniej spadały ceny mleka i owoców, ale także zabawek, alkoholu a nawet ceny usług. Rosły natomiast ceny odzieży i mebli.
- Niska stopa inflacyjna to doskonała wiadomość na konsumentów, ponieważ rośnie ich siła nabywcza - podkreśla Howard Archer, szef działu analiz IHS Global Insight, dodając, że przy coraz niższej inflacji de facto rosną zarobki oraz możliwości nabywania dóbr, na które dotąd konsumentów nie było stać.