Nabywcy majątku stoczni rozważają współpracę

Inwestorzy, którzy kupili majątek Stoczni Gdynia, nie wykluczają powołania razem spółki celowej – dowiedziała się „Rz”

Publikacja: 03.02.2010 02:57

Taka spółka mogłaby na przykład kupić instalacje znajdujące się na obszarze dawnej stoczni, m.in. rurociągi.

Chwilowo jednak ani Polimex- Mostostal, do którego grupy kapitałowej należy Energomontaż Południe, właściciel m.in. małego doku, ani stocznia remontowa Nauta, nabywca części nadbrzeża, nie chcą mówić o szczegółach pomysłu. – Na razie szukamy tytułu prawnego, który umożliwiłby objęcie naszej własnej działalności na tym terenie specjalną strefą ekonomiczną – mówi „Rz” Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu Mostostalu. – Chodzi o to, by jak najwięcej wydatków zostało uznanych za koszty kwalifikowane, co pozwoli na skorzystanie z ulg podatkowych sięgających nawet 40 proc. nakładów inwestycyjnych.

By teren został objęty strefą, prowadzone na nim inwestycje muszą spełniać określone kryteria, na przykład innowacyjności. Powinien też zapewnić nowe miejsca pracy – zależnie od wielkości nakładów.

[wyimek]267 mln zł wynosiła cena wywoławcza całego majątku Stoczni Gdynia[/wyimek]

– Chcemy produkować konstrukcje wielkogabarytowe, scalane z prefabrykatów wytwarzanych przez spółki z grupy. Będą służyć do realizacji dużych bloków energetycznych, o mocy 400 – 1000 MW – mówi „Rz” Konrad Jaskóła.

W dłuższej perspektywie stoczniowe tereny mają umożliwić produkcję urządzeń dla elektrowni nuklearnych lub np. platform wiertniczych typu off-shore. Rozważane są też inne rozwiązania, np. konstrukcje topione w morzu, na których stoją elektrownie wiatrowe. I wreszcie – piece technologiczne dla przemysłu naftowego i petrochemicznego, które są prefabrykowane w Krakowie i Jaśle, czy kotły energetyczne wytwarzane w Sędziszowie. Spółka potrzebowała nadbrzeża do ich scalania.

Problemem jest jednak to, że wydatki na inwestycje w strefie mogą zostać zaliczone do kosztów kwalifikowanych dopiero po utworzeniu strefy. A tej na razie nie ma. – Dlatego rozważamy realizację projektów w różnych lokalizacjach, gdzie też funkcjonują strefy – mówi Jaskóła.

Zakupiony przez spółkę tzw. mały dok do budowy lub remontu statków jest dzierżawiony. Nie może być on zaliczony do strefy, gdyż realizowanej w nim działalności nie wolno obejmować dotacjami.

W piątek kupione tereny przejęła też stocznia remontowa Nauta. – Spółki z naszej grupy kapitałowej ustaliły, które części majątku będą dzierżawić – mówi „Rz” Romuald Kowalski, prezes Nauty.

Najważniejsza inwestycja Nauty to budowa lub zakup pływającego doku, który jest bardziej efektywny niż dok suchy.

– Koszty budowy tzw. ekodoku to ok. 100 mln zł. Gdybyśmy dostali na 50 – 60 proc. tej inwestycji środki unijne, to moglibyśmy go wykonać w Polsce z własnych pieniędzy. Jeśli budowa okaże się zbyt kosztowna, wtedy możemy kupić dok pływający z drugiej ręki za 30 – 40 mln zł – dodaje Kowalski. Taki dok pozwoliłby spółce zwiększyć przychody o 100 proc., do ok. 200 mln zł. Nauta musi też przystosować nadbrzeża – będzie to kosztować ją ok. 10 mln zł. Prace powinny ruszyć w II kwartale tego roku, a produkcja – na początku 2011 r. Całość nakładów inwestycyjnych to ok. 70 mln zł. Zostaną one pokryte z emisji obligacji i środków własnych.

Taka spółka mogłaby na przykład kupić instalacje znajdujące się na obszarze dawnej stoczni, m.in. rurociągi.

Chwilowo jednak ani Polimex- Mostostal, do którego grupy kapitałowej należy Energomontaż Południe, właściciel m.in. małego doku, ani stocznia remontowa Nauta, nabywca części nadbrzeża, nie chcą mówić o szczegółach pomysłu. – Na razie szukamy tytułu prawnego, który umożliwiłby objęcie naszej własnej działalności na tym terenie specjalną strefą ekonomiczną – mówi „Rz” Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu Mostostalu. – Chodzi o to, by jak najwięcej wydatków zostało uznanych za koszty kwalifikowane, co pozwoli na skorzystanie z ulg podatkowych sięgających nawet 40 proc. nakładów inwestycyjnych.

Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem