Taka spółka mogłaby na przykład kupić instalacje znajdujące się na obszarze dawnej stoczni, m.in. rurociągi.
Chwilowo jednak ani Polimex- Mostostal, do którego grupy kapitałowej należy Energomontaż Południe, właściciel m.in. małego doku, ani stocznia remontowa Nauta, nabywca części nadbrzeża, nie chcą mówić o szczegółach pomysłu. – Na razie szukamy tytułu prawnego, który umożliwiłby objęcie naszej własnej działalności na tym terenie specjalną strefą ekonomiczną – mówi „Rz” Konrad Jaskóła, prezes Polimeksu Mostostalu. – Chodzi o to, by jak najwięcej wydatków zostało uznanych za koszty kwalifikowane, co pozwoli na skorzystanie z ulg podatkowych sięgających nawet 40 proc. nakładów inwestycyjnych.
By teren został objęty strefą, prowadzone na nim inwestycje muszą spełniać określone kryteria, na przykład innowacyjności. Powinien też zapewnić nowe miejsca pracy – zależnie od wielkości nakładów.
[wyimek]267 mln zł wynosiła cena wywoławcza całego majątku Stoczni Gdynia[/wyimek]
– Chcemy produkować konstrukcje wielkogabarytowe, scalane z prefabrykatów wytwarzanych przez spółki z grupy. Będą służyć do realizacji dużych bloków energetycznych, o mocy 400 – 1000 MW – mówi „Rz” Konrad Jaskóła.