Więcej wpłaciliśmy do państwowej kasy

Wpływy z podatków wyraźnie przyspieszyły, dzięki temu deficyt po pierwszym kwartale roku jest niższy od planowanego przez ministerstwo finansów

Aktualizacja: 15.04.2010 18:28 Publikacja: 15.04.2010 16:30

Deficyt po marcu wyniósł 22,7 mld zł, czyli 43,5 proc. planu

Deficyt po marcu wyniósł 22,7 mld zł, czyli 43,5 proc. planu

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

W harmonogramie wykonania budżetu spodziewano się, że dziura budżetowa sięgnie już połowy kwoty zaplanowanej na cały rok - czyli 25,5 mld zł. Tymczasem okazała się ona nieco niższa i wyniosła 22,7 mld zł. Stało się tak dzięki nieco niższym wydatkom - rząd zdołał rozdysponować 79,7 mld publicznych pieniędzy, a nie jak zakładał 80,7 mld zł.

Wyraźnie przyspieszyły zaś dochody - zamiast zaplanowanych 55,3 mld zł do państwowej kasy wpłynęło już prawie 60 mld zł. Zdecydowaną poprawę widać zwłaszcza jeśli chodzi o dochody z VAT. W marcu budżet zasiliło 6,3 mld zł z podatku od towarów i usług. To znaczna poprawa w porównaniu z poprzednim rokiem, kiedy wpłacono zaledwie 4,7 mld zł.

Po pierwszych dwóch miesiącach roku, kiedy wpływy z tego podatku kulały ekonomiści obawiali się, że obecny rok pod tym względem może być gorszy niż kryzysowy 2009 rok, głownie z powodu srogiej zimy, jaka nawiedziła nas na początku roku.

Znacznie poprawił się również wynik jeśli chodzi o podatki od firm - zapłaciły one w minionym miesiącu 3,8 mld zł, podczas gdy po lutym w kasie było zaledwie 2,2 mld zł z tego tytułu. W tym wypadku jednak do wyniku z ubiegłego roku jeszcze daleko - po pierwszym kwartale 2009 roku wpływy z CIT sięgały 8,4 mld zł, a w samym marcu wyniosły one 7,6 mld zł.

Niższe niż w kryzysowym 2009 roku są też dochody z podatków dochodowych od Kowalskich - 7,2 mld zł, podczas gdy rok temu o tej porze wynosiły już 7,5 mld zł.

Po stronie wydatków niepokoić może szybko rosnąca kwota, jaką przeznaczamy na obsługę zadłużenia zagranicznego - wydaliśmy już na ten cel prawie 40 proc. planu. Podobnie jest w przypadku dotacji do FUS, jednak w tym wypadku jest to zgodne z planami resortu finansów.

Zdaniem ekonomistów, którzy analizowali wykonanie budżetu po marcu jeszcze nie czas, aby odpalać fajerwerki. - Widać lekką poprawę, ale do ożywienia jeszcze daleko wyjaśnia Rafał Benecki z ING.- Rząd chce uzyskać z podatków o 8,4 mld zł więcej w porównaniu z wykonaniem w roku poprzednim, tymczasem po styczniu dostał aż 5,4 mld zł mniej. Teraz dziura ta zmniejszyła się do 4 mld zł, ale ciągle jest pokaźna.

Zdaniem ekonomisty wyraźnie poprawiła się sytuacja w VAT i akcyzie, wszystko za sprawą przyspieszenia w imporcie. - Ostatnie dane wskazują, że wzrósł on 20 proc. w ujęciu rocznym - podkreśla Benecki. Wpływy byłyby jeszcze lepsze, gdyby poprawiła się także dynamika wzrostu konsumpcji, niestety ciągle jeszcze nie wygląda ona najlepiej.

Maciej Reluga, główny ekonomista BZ WBK nie ukrywa, że wielkość deficytu w porównaniu do harmonogramu jest zadowalająca, choć sądził on, że wydatki będą jeszcze niższe. - Dochody wyglądają całkiem niezłe, szczególnie jeśli chodzi o podatki pośrednie - zapewnia ekonomista. Zastanawia się natomiast nad przyczynami tak niskich wpływów z podatków dochodowych od firm. - CIT jest on niższy w porównaniu z marcem ubiegłego roku i tak naprawdę trudno wskazać jednoznaczne przyczyny takiego stanu rzeczy - mówi ekonomista. - O ile jednak w kolejnych miesiącach może się to zmienić, to nie spodziewam się takiego przyspieszenia jakie nastąpiło w marcu jeśli chodzi o podatki pośrednie. Podkreśla jednak, że rząd nie będzie miał problemów z płynnością, tym bardziej że środki na lokacie wzrosły już do ponad 9 mld zł.

Budżet i podatki
Tania ropa topi budżet Kremla. Zaczyna brakować pieniędzy na wojnę
Budżet i podatki
EKG. Zbliża się poważna dyskusja nad nowym budżetem UE. „Krew się będzie lała”
Materiał Partnera
Sztuczna inteligencja pomaga w pracy działom podatkowo-finansowym
Budżet i podatki
Deficyt finansów publicznych to 6,6 proc. PKB w 2024 r. GUS potwierdził dane
Budżet i podatki
Ponad 76 mld zł deficytu w budżecie państwa po marcu