- Może powinniśmy sami sobie zasugerować własne kryteria gotowości wejścia do strefy euro, nie kryteria przystąpienia, a kryteria gotowości. To jest absolutnie wstępne, to mogłoby nam uporządkować myślenie - powiedział podczas debaty „Euro: Jak i kiedy" w Ministerstwie Finansów.
Jak wymieniał, jednym z takich kryteriów gotowości mogłaby być określony poziom ratingów w porównaniu z ratingiem przeciętnym w strefie euro. Pewnym wskaźnikiem mógłby być także poziom długu publicznego – niższy oczywiście od obecnego. Wcześniej Andrzej Bratkowski, członek RPP uznał, że przed wejściem do strefy euro należy obniżyć dług do 40 proc. PKB.
„Bezrobocie. Może powinniśmy sobie powiedzieć, że będziemy uważali, iż jesteśmy gotowi wejść do strefy euro, jeżeli przez jakiś czas stopa bezrobocia - mierzona metodologią unijną - byłaby o 2-3 pkt proc. niższa niż w strefie euro. To jest luźna sugestia. Nie możemy tylko myśleć o rynku pracy, finansach publicznych, ale też o rynku produktów – mówi Rostowski.