W wywiadzie udzielonym dla głównego kanału telewizji publicznej France 2 szef państwa wyjaśnił, że w ten sposób chce spełnić jedną z obietnic dotyczących polityki podatkowej, z którą występował w swej kampanii wyborczej, jednak to nie obywatele będą bezpośrednio obciążeni tym podatkiem.
Francuski prezydent wyjaśnił, że jego projekt nie polega jednak na "uderzaniu w wielkie przedsiębiorstwa", ale ma on na celu skłonić je "do współpracy w trudnych chwilach, w których tak wiele żąda się od pracowników".
- Czyż nie mogą się zdobyć przez dwa lata na taki wysiłek ci, którzy mają najwyższe dochody? - mówił prezydent Francji.
Podkreślił jednocześnie, że wielkie przedsiębiorstwa "powinny zdobyć się na przejrzystość i ujawnić wysokość płac swych pracowników".
- Kiedy wynagrodzenie członka personelu kierowniczego przekracza milion euro, to przedsiębiorstwo będzie ponosiło koszty tego 75-proc. podatku - sprecyzował Hollande w wywiadzie. Przypomniał, że od początku stawiał jasno sprawę: "W ciągu dwóch lat wszyscy będą mieli ciężko".