Reklama
Rozwiń
Reklama

Tysiące mikrofirm zapłaci mniej na ZUS

Rząd obniży obciążenia firm w zakresie składek na ubezpieczenia społeczne. Ale nowe ulgi dotyczyć będą tylko tych najmniejszych.

Aktualizacja: 05.03.2017 05:48 Publikacja: 04.03.2017 17:00

Ministerstwo Rozwoju pracuje obecnie nad projektem „małe przychody – mały ZUS", czyli obniżeniem składek na ubezpieczenia dla osób prowadzących działalność gospodarczą na niewielką skalę. Szczegółów tego projektu jeszcze nie ma, mają zostać przedstawione w pierwszym kwartale tego roku. Ciekawą jednak propozycję ma parlamentarny zespół na rzecz wspierania patriotyzmu gospodarczego, z którym zresztą resort rozwoju współpracuje.

Jak powiedział „Rzeczpospolitej" poseł Adam Abramowicz, przewodniczący tego zespołu, nowe ulga miałaby dotyczyć firm, które osiągają przychody do 5 tys. zł na miesiąc. Wysokość nowych składek nie jest jeszcze ustalana. Prawdopodobnie mają one wyliczone jako pewne stałe kwoty, które rosłyby wraz ze wzrostem przychodów (maksymalnie sięgać miałyby 24 proc. przychodów).

Przykładowo, jeśli miesięczne wpływy do firmowej kasy wynoszą 1 tys. zł, składka powinna wynosić ok. 200 zł na miesiąc. W porównaniu z obecną sytuacją taka firm zaoszczędzałaby ok. 1000 zł, bo łączne składki na ZUS i NFZ sięgają w 2017 r. ok. 1200 zł na miesiąc.

Przy wpływach rzędu 3 tys. zł, składka wyniosłaby 600–700 zł, a oszczędności 500–600 zł. Przy 5 tys. zł – danina wynosiłaby już tyle samo co obecnie. Przy wyższych zaś przychodach (powyżej 5 tys. zł), firmy mają płacić takiej same składki jak teraz.

Poseł Abramowicz ocenia, na podstawie szacunków Ministerstwa Finansów, że nowe ulgi objęłyby ok. 200 tys. osób już prowadzących działalność. Stanowiłoby to ok. 8–9 proc. wszystkich aktywnych przedsiębiorstwa w Polsce. Dosyć sporo, choć z drugiej strony 5 tys. zł przychodów na miesiąc nie jest oszałamiającą kwotą. Można podejrzewać, że tak niskie wpływy uzyskują przede wszystkim samozatrudnieni, którzy zostali „zachęceni" do założenie firmy przez byłego pracodawcę. Lub mikroprzedsiębiorcy, którzy prowadzą swoją działalność praktycznie bez kosztów związanych np. z wynajęciem lokalu, pozyskaniem towaru czy surowców, zatrudnieniem pracowników, itp.

Reklama
Reklama

– Obniżenie składek na ZUS dla małej działalności może też zachęcić do wyjścia z szarej strefy – podkreśla poseł Abramowicz. – Obecnie dla tysięcy osób danina w wysokości 1200 zł na miesiąc jest zbyt dużym obciążeniem. Jeśli przysłowiowa krawcowa zarobi 2 tys. zł na miesiąc, to już i tak dużo. Jak z tego płacić tak wysoki ZUS – pyta retorycznie poseł.

Eksperci rynkowi w komentarzach do przygotowywanych przez resort rozwoju rozwiązań podkreślają, że to krok w dobrym kierunku. Zwracają też jednak uwagę, że jednocześnie konieczne będzie przygotowanie pewnych zabezpieczeń, tak by ulga w składce na ZUS nie była nadużywana. Już obecnie zdarza się, że pracodawcy zamiast podpisywać z pracownikiem umowę o pracę, wolą dla obniżenia pozapłacowych kosztów pracy, zawierać kontrakty z samozatrudnionymi. Jeśli będą oni płacić jeszcze mniejsze składki, „atrakcyjność" takiej formy zatrudnienia stanie się jeszcze większa.

Opinia

Mirosław Sędłak | prezes Rzetelnej Firmy

Każda ulga, która ma dotyczyć przedsiębiorców jest dobrą propozycją i przyjmujemy ją z dużym entuzjazmem. Szczególnie taką, dzięki której w portfelach firm z sektora MŚP zostanie więcej pieniędzy. Obecnie mikroprzedsiębiorca, zarabiający przykładowo 2,5 tys. zł, na składkę ZUS przeznacza aż połowę miesięcznego dochodu. Jeśli proponowane zmiany wejdą w życie, ten sam przedsiębiorca zapłaci ok. 22,5 proc. od przychodu, czyli ponad 550 złotych. W tym przypadku, obciążenie składką spadnie aż dwukrotnie. Możliwość zaoszczędzenia nawet kilkuset złotych przyczyni się też do większej chęci zakładania własnej działalności. Zmiana mogłaby wpłynąć również na wyjście z tzw. „szarej strefy" wielu drobnych przedsiębiorców, którzy w obawie przed wysokimi kosztami, do tej pory nie zarejestrowali swojej działalności gospodarczej.

Budżet i podatki
Gorzki bilans w kasie państwa. Deficyt blisko 7 proc. PKB, dług pnie się w górę
Budżet i podatki
Weto prezydenta a budżet państwa. O co toczy się spór
Budżet i podatki
Ogromny deficyt w budżecie. Czy taki był plan?
Budżet i podatki
KSeF krokiem w stronę dalszej digitalizacji państwa
Budżet i podatki
Nowy raport KE: miliardy uciekają z VAT. Jak Polska wypada na tle krajów UE?
Materiał Promocyjny
W kierunku zrównoważonej przyszłości – konkretne działania
Reklama
Reklama
REKLAMA: automatycznie wyświetlimy artykuł za 15 sekund.
Reklama
Reklama