Korporacja państwowa Roskosmos przedstawiła w ostatnim dniu listopada sprawozdanie rocznie za 2017 r. Fatalny wynik eksportu Roskosmos tłumaczy m.in. sankcjami Zachodu. Nie pozwoliły one rosyjskiej firmie na import aparatury wysokiej jakości, bez której rosyjskie rakiety i satelity są uziemione. Stąd zamiast 24,5 proc. udziału w światowym eksporcie kosmicznych urządzeń Rosjanie mieli jedynie 8,5 proc. Także słaby rubel nie pomógł eksportowi Roskosmosu.
Czytaj także: Rosja ma atomowy silnik kosmiczny
Jest też trzeci przyczyna niewykonania planu eksportowego. To rosnąca konkurencja ze strony prywatnych firm amerykańskich; szczególnie SpaceX Elona Muska. Według Roskosmosu zachodnie firmy oferują usługi transportu w przestrzeń kosmiczną po cenach dumpingowych.
Dlatego celem rosyjskiej branży kosmicznej na ten i następne lata jest podniesienie konkurencyjności produkcji rosyjskiej na globalnym rynku; zminimalizowania skutków sankcji; ścisła współpraca z Chinami i Indiami. A także loty załogowe na Księżyc, wylicza gazeta Kommersant. Wszystkie te cele zawiera nowa strategia „Podstawy państwowej polityki Rosji w kosmicznej branży do 2030 r i w dalszej perspektywie". Dokument miał zostać opracowany na polecenie Władimira Putina.
Najważniejszy w strategia jest program lotów załogowych na Księżyc z wykorzystaniem przesiadki na międzynarodowej stacji kosmicznej oraz budowa statku nowej generacji, który zapewni wielokrotne loty załogowe na satelitę Ziemi. Wszystko to do 2030 r.