Z 37 mln pojazdów mających 50 mln generatorów gazu objętych akcją przywoławczą pozostało do wymiany 16,7 mln generatorów. Średni wskaźnik usunięcia wady zwiększył się do 30 proc. — stwierdziła wiceszefowa krajowego urzędu bezpieczeństwa transportu drogowego NHTSA, Heidi King.
Aktywujące się wybuchowo generatory doprowadziły do śmierci 23 osób na świecie, w tym 15 w Stanach; 21 przypadków utraty życia nastąpiło w pojazdach Hondy, a dwa Forda. Ponad 290 osób odniosło obrażenia. Obaj producenci zaapelowali do użytkowników starszych modeli, by nie korzystali z nich do czasu wymiany wadliwego elementu.
Problem doprowadził do ogłoszenia największej w historii motoryzacji akcji przywoławczej; dotyczyła ok. 100 mln generatorów w pojazdach 19 firm. Nie zostanie jednak szybko rozwiązany, bo firmy samochodowe dojdą w styczniu do wymiany blisko 10 mln tych elementów — stwierdził w raporcie obserwator John Buretta.
Wskaźnik wymiany generatorów gazu w pojazdach Ford Ranger z 2006 r. zwiększył się z 6 proc. w styczniu do 82 proc. w październiku, z kolei poziom naprawionych aut podwyższonego ryzyka Hondy z lat 2001-3 doszedł do 96 proc. — podano w raporcie. Niektóre firmy przeszukiwały strefy wysokiego ryzyka, chcąc znaleźć nie naprawione jeszcze modele. Autor raportu uznał też, że pisma z powiadomieniami od stanowych urzędów motoryzacji bardzo pomogły w zwiększeniu liczby napraw.
„Droga jest nadal pełna wyzwań, a zegar tyka tym kierowcom i pasażerom, którzy mają nadal wadliwe generatory w pojazdach" — napisał Burerta