Przypomniał, że kiedyś włamania do systemów to była domena nastolatków. - Tam była zabawa. Dzisiaj to olbrzymia gałąź przemysłu. Parę lat temu Unia Europejska stwierdziła, że przychody związane z cyberprzestępczością grup zorganizowanych są wyższe niż przychody z narkotyków na terenie UE - zaznaczył Czarnowski.
Zaznaczył, że dzisiaj w internecie można kupić na zamówienie złośliwe oprogramowanie, które dostaniemy z gwarancją, że przez ileś miesięcy nie będzie wykrywane przez żaden ze znanych programów antywirusowych.
- A jeżeli tak się stanie, to dostaniemy aktualizację. Do tego jest wsparcie techniczne w wielu językach. Niektóre firmy komercyjne nie oferują tak dobrego wsparcia jak organizacje przestępcze – porównał.
W tym roku zaczną startować 2 obszary działania hakerów.
- Przez PSD2 banki muszą się otworzyć. Dają możliwość klientowi wydania zgody trzeciej stronie, zewnętrznej firmie, żeby w naszym imieniu uzyskała dostęp np. do wszystkich rachunków czy inwestycji. Będzie można np. zrobić 3 przelewy do 3 różnych banków z jednej aplikacji. To jest wygoda, ale też otwarcie się na świat zewnętrzny – mówił gość. - Z drugiej strony zaczynamy żyć w świecie internetu rzeczy. Za chwilę wszystko będzie tym sterowane: brama wjazdowa, piec, termometr na oknie. Pod spodem jest komputer z systemem operacyjnym, idealny cel ataku – dodał.
Czarnowski zdradził, że w Ministerstwie Cyfryzacji w Grupie Roboczej ds. IOT trwają prace nad propozycją polskiego schematu certyfikacji tego typu urządzeń, aby były bezpieczne.