Legendarne amerykańskie maszyny szturmowe macierzystą jednostkę mają w Niemczech, ale regularnie przybywają w ramach rotacyjnej obecności wojskowej sił USA w Polsce do specjalnie przygotowanej dla nich, wysuniętej na wschód bazy lotniczej w podpoznańskim Powidzu.
Warszawska parada bojowych helikopterów produkowanych przez amerykańskiego giganta lotniczego Boeing mogła oznaczać zwyczajne przebazowanie maszyn podczas rutynowych ćwiczeń, ale też przy okazji pokazała stołecznej publiczności moc bojowych wiropłatów oferowanych w Polsce w ramach programu pozyskania szturmowych śmigłowców dla polskiej armii o kryptonimie „Kruk”.
Uderzeniowe AH 64 Apache, produkt amerykańskiego lotniczego giganta, uchodzą za wzorzec helikoptera szturmowego na świecie. Cena tych prawie dziesięciotonowych (licząc z pełnym wyposażeniem) maszyn przekracza 60 mln dol. za sztukę. Oprócz strzeleckiego oręża pokładowego mogą przenosić nawet 16 przeciwpancernych kierowanych rakiet Hellfire, pozwalających zwalczać czołgi i niszczyć umocnione cele, nawet spoza zasięgu wrogiego ostrzału. Amerykański szturmowiec, uznawany za doskonałą broń do wykonywania uderzeń wspierających wojska lądowe, jako jedyny dysponuje taktycznym radarem, umożliwiającym prowadzenie rozpoznania w najtrudniejszych warunkach i precyzyjne zarządzanie polem walki.