Władze Irlandii w niedzielę zaleciły zamknięcie barów i pubów co najmniej do końca miesiąca, żeby ograniczyć możliwość rozprzestrzeniania się koronawirusa. Stało się tak po tym, jak filmy z doskonale bawiącymi się klientami pubów na zatłoczonych ulicach Dublina wywołały burzę w mediach społecznościowych.
W Irlandii potwierdzono do tej pory 169 przypadków zarażenia koronawirusem. Dwie osoby zmarły.
W ubiegłym tygodniu zamknięto tam szkoły i uczelnie wyższe. Wiele pubów i restauracji nie czekając na decyzje rządu samodzielnie podjęło decyzję o zamknięciu lokali. Ich właściciele chcą jednak, żeby obowiązywało to wszystkich.
Szef stowarzyszenia irlandzkich resturatorów Adrian Cummins oszacowawał w rozmowie z agencją Reutera, że wprowadzenie zakazu spowoduje, że nawet 70 tys. osób straci pracę.
Irlandzki rząd na razie nie zamierza zamykać pubów i restauracji. - Podejmiemy taką decyzję, gdy będziemy gotowi do jej podjęcia - powiedział jedynie wicepremier Simon Coveney cytowany przez agencję Reutera.