Święto motoryzacji w Genewie zostało odwołane przez organizatorów po tym, jak szwajcarskie władze zakazały zgromadzeń, w których uczestniczy więcej niż tysiąc osób. To nie znaczy jednak, że wystawy wcale nie będzie.
Odwołane zostały wielkie imprezy w halach, w których gromadzą się zazwyczaj tysiące ludzi. Ale premiery większości samochodów odbędą się. Tyle że bez publiczności. To wszystko z powodu zagrożenia epidemią koronawirusa. Stoiska podczas dwutygodniowych targów wykupiło za grube miliony franków ponad 160 wystawców. Oczekiwano, że tegoroczne targi zwiedzi nawet 700 tysięcy osób.
Premiery zawieszone
Transmitowane na żywo premiery samochodów zapowiedziały już BMW (model koncepcyjny i4) i Mercedes (całkiem nowe auto klasy E). Przy tym Daimler nie odwołał Meet Mercedes, czyli zamkniętego pokazu w poniedziałek, także w Genewie. Ma w nim uczestniczyć niewielka grupka mediów, a wydarzenie będzie miało miejsce poza halą targową. Na żywo i bez publiczności zostaną ogłoszone wyniki finałowe na samochód roku w Europie. Kandydatami do tego tytułu są BMW serii 1, Ford Puma, Peugeot 208. Porsche Taycan, Renault Clio, Tesla Model 3 oraz Toyota Corolla.
Fiat Chrysler przyznaje, że nie ma planu B. Dlatego Ferrari nie planuje alternatywnego show. Niewykluczone, że w późniejszym terminie szerszej publiczności pokaże Fiata 500 z napędem elektrycznym. Z kolei niemieckie Audi zastanawia się nad przekazem cyfrowym, bo chce pokazać A3 Sportback i e-Tron S. W Genewie starannie zaplanowana była również premiera nowego auta marki DS – jedynej z segmentu premium marki należącej do Grupy PSA. Teraz wiadomo, że wydarzenie odbędzie się w późniejszym terminie we Francji, najprawdopodobniej gdzieś pod Paryżem. Z kolei wywiady dla mediów odbędą się zgodnie z planem, tyle że telefonicznie.
– Jest nam przykro, ale zdrowie uczestników jest priorytetem. Zadecydowała siła wyższa i niestety wystawcy poniosą potężne straty – ubolewa Maurice Turrettini, szef rady nadzorczej fundacji organizującej genewskie targi samochodowe.