Średnie ceny mieszkań nie zawsze są miarodajne

Metr statystycznego nowego mieszkania w Warszawie, Wrocławiu czy Trójmieście jest w praktyce zwykle o kilkaset zł tańszy niż średnia podawana przez analityków. Średnie są bowiem znacznie zawyżane przez nieliczne, ale za to bardzo drogie inwestycje.

Publikacja: 27.12.2007 01:31

Średnie ceny mieszkań nie zawsze są miarodajne

Foto: Rzeczpospolita

– Statystyki powstają na bazie ogłoszeń w danych serwisach, a te stanowią w większości miast najwyżej 10 – 15 proc. całej oferty – wyjaśnia dr Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający CEE Property Group. – Wiele inwestycji w ogóle nie trafia do wolnej sprzedaży. I to może przekłamywać prawdziwy obraz rynku. Ceny mogą też zawyżać nieliczne, bardzo drogie inwestycje. – Stąd np. w Łodzi obserwowaliśmy skoki cenowe po 5 proc. z miesiąca na miesiąc. Rynek wcale tak się nie zmieniał, tylko wchodziły w konkretnym miesiącu pojedyncze, drogie oferty.

Na warszawskiej Ochocie długo niemal nic nie budowano, a to, co było, kosztowało w granicach 7 tys. za mkw. Gdy nagle weszła inwestycja w cenie 10,5 tys. zł, odnotowano ponad 40-proc. wzrost dla całej dzielnicy – podaje przykłady dr Grząbka. Na warszawskiej Białołęce, gdzie powstaje spora część stołecznych inwestycji, cena metra oscyluje w granicach ok. 6,5 tys. zł. Wyjątkowe są inwestycje z ceną poniżej 6 tys. zł. Do średniej dla całego miasta wliczane są jednak i luksusowe apartamenty w centrum, na Mokotowie czy Żoliborzu. A w nich coraz częściej cena przekracza 30 – 35 tys. zł.

Gdy weźmie się pod uwagę więcej danych niż tylko średnią cenę z danego miasta, obraz rynku jest już nieco inny. Np. w listopadzie średnia arytmetyczna ceny metra podawana przez redNet Consulting sięgała w Warszawie 8673 zł, we Wrocławiu 7377 zł, a w Trójmieście 7361 zł. Tymczasem mediana w każdym z tych miast była niższa od ponad 330 do prawie 600 zł. Mediana, zwana także wartością środkową, chętnie wykorzystywana jest w statystyce. Jest bowiem o wiele bardziej odporna na znaczne odchylenia niż średnia arytmetyczna. Co oznacza, że jest ona o kilkaset złotych niższa od średniej arytmetycznej? To, że na rynku jest więcej mieszkań, za które trzeba zapłacić mniej, niż wskazywałaby średnia arytmetyczna. Tych z ceną powyżej wspomnianej średniej jest wyraźnie mniej.

Maciej Dymkowski z redNet Consulting broni tworzonych przez siebie statystyk. – Powstają na miarodajnej grupie ofert. W Warszawie jest ich ok. 8 tys., we Wrocławiu ponad 2 tys., a w Trójmieście 1,2 tys. Oczywiście, że statystyka ma pewne ułomności, ale przy tej skali obraz rynku jest oddany możliwie najwierniej – uważa. I faktycznie, od strony sztuki tworzenia zestawień nie można się do niczego przyczepić. Tyle że np. w Trójmieście średnia cena metra mieszkania to wspomniane 7361 zł, ale ponad połowa wystawionych do sprzedaży lokali ma cenę poniżej 6,8 tys. zł. Podobna sytuacja jest i w innych dużych miastach.

– Trzeba też pamiętać, że w statystykach nie porównuje się tych samych mieszkań wystawionych do sprzedaży w kolejnych miesiącach, ale to, co akurat jest w ofercie. Zatem pokazane tendencje zmian cen też obarczone są błędem. To tak, jakby porównywać zmianę średniej ceny samochodu w danym mieście, bez podawania marki czy modelu – dodaje dr Grząbka.

Co również istotne, ceny ze statystyk są wywoławczymi, a nie transakcyjnymi. – Nie różnią się jednak aż tak, jak w przypadku rynku wtórnego. Przy nowych mieszkaniach można w tej chwili wynegocjować najwyżej 7 – 10 proc. upustu – zaznacza Dymkowski.

– Statystyki powstają na bazie ogłoszeń w danych serwisach, a te stanowią w większości miast najwyżej 10 – 15 proc. całej oferty – wyjaśnia dr Paweł Grząbka, dyrektor zarządzający CEE Property Group. – Wiele inwestycji w ogóle nie trafia do wolnej sprzedaży. I to może przekłamywać prawdziwy obraz rynku. Ceny mogą też zawyżać nieliczne, bardzo drogie inwestycje. – Stąd np. w Łodzi obserwowaliśmy skoki cenowe po 5 proc. z miesiąca na miesiąc. Rynek wcale tak się nie zmieniał, tylko wchodziły w konkretnym miesiącu pojedyncze, drogie oferty.

Pozostało jeszcze 82% artykułu
Biznes
Aktywa oligarchów trafią do firm i osób w Unii poszkodowanych przez rosyjski reżim
Biznes
Rekordowe wydatki Kremla na propagandę za granicą. Czy Polska jest od niej wolna?
Biznes
Polskie firmy nadrabiają dystans w cyfryzacji
Biznes
Rafako i Huta Częstochowa. Będą razem produkować dla wojska?
Materiał Promocyjny
Tech trendy to zmiana rynku pracy
Materiał Promocyjny
Dlaczego Polacy boją się założenia firmy?
Materiał Partnera
Polska ma ogromny potencjał jeśli chodzi o samochody elektryczne