Polskę zalewa rosyjski węgiel

Nawet 6 mln ton węgla ze wschodu mogło trafić w ubiegłym roku do Polski. To ponad 150 procent więcej niż rok wcześniej. Konkurencja jest jednak pozorna - węgiel z Rosji jest droższy i nie zawsze dociera na czas.

Aktualizacja: 09.01.2008 20:52 Publikacja: 09.01.2008 17:50

Polskę zalewa rosyjski węgiel

Foto: Fotorzepa, MW Michał Walczak

Energetycy tłumaczą nagły wzrost importu z Rosji problemami z dostawami krajowymi. – Węgiel sprowadzają odbiorcy indywidualni i pośrednicy w sprzedaży – wyjaśnia Leon Kurczabiński, specjalista rynków węglowych.

Cena węgla rosyjskiego sięga 107 – 110 dolarów – mówi Kurczabiński. Tona polskiego to 80 – 90 dolarów. – Wyprodukowanie z rosyjskiego węgla jednego gigadżula energii to ok. 10,5 zł, z polskiego, po podwyżce, 8 – 9 zł – oblicza. Do ceny rosyjskiego surowca trzeba doliczyć transport, 20 – 60 zł za tonę. – Nasz węgiel musiałby zdrożeć o kolejne 15 – 20 proc., by import był konkurencyjny – uważa Kurczabiński.

Zagraniczny węgiel jest nie tylko stosunkowo droższy. Jego dostawy nie są pewne. Z informacji „Rz" wynika, że w 2007 r. elektrownia Ostrołęka zamówiła ok. 60 tys. ton rosyjskiego surowca, ale nie dotarł. – Kupowanie na Wschodzie jest nieracjonalne, gdy nasze elektrownie znajdują się blisko kopalń, a niektóre są połączone taśmociągami – mówi Paweł Gniadek, rzecznik Południowego Koncernu Energetycznego. PKE to największy odbiorca węgla, zużywa rocznie ok. 11 mln ton z ok. 42 mln ton dla energetyki.

Nie przeszkadza to spółkom, za pośrednictwem których surowiec ze Wschodu trafia nad Wisłę. Największym eksporterem rosyjskiego węgla jest Sibirskaja Ugolnaja Eniergieticzeskaja Kompania. Jej oddział SUEK Polska rozpocznie w tym roku bezpośrednią sprzedaż w Polsce. Wydobycie SUEK wynosi ok. 90 mln ton rocznie. Dla porównania Kompania Węglowa wydobywa ok. 53 mln. W tym roku wydobycie może być niższe (ok. 44 mln ton), bo KW sprzedaje PKEkopalnię Bolesław Śmiały.

Surowiec z Rosji importuje też np. firma Proserwis i Vattenfall, dostawca energii na Śląsku. – Będziemy sprowadzać kilkaset tys. ton węgla – potwierdza Roman Soczówka, dyrektor pionu produkcji w Vattenfall Polska.

Import, ale nie ze Wschodu, rozważa Elektrownia Rybnik. – Prowadzimy analizy z uwzględnieniem transportu z Czech. Węgiel rosyjski będzie za drogi. W ślad za wzrostem cen na świecie też pójdzie w górę – uważa członek zarządu elektrowni Bogusław Biegesz.

Zdaniem Piotra Dziewita, członka zarządu Górniczej Izby Przemysłowo-Handlowej, import z Rosji opłaca się na wschodzie Polski. – Bo transport jest najtańszy – tłumaczy. Jego zdaniem węgiel rosyjski przyda się spółkom węglowym. – Eksperymentują z czystszym surowcem, mieszają go ze swoim, by tworzyć paliwo ekologiczne.

Rosjanie będą walczyć o nasz rynek. Ich strategia zakłada produkcję 496 mln ton węgla rocznie do 2020 r. Z roku na rok coraz więcej surowca będzie więc trafiać na eksport.

Energetycy tłumaczą nagły wzrost importu z Rosji problemami z dostawami krajowymi. – Węgiel sprowadzają odbiorcy indywidualni i pośrednicy w sprzedaży – wyjaśnia Leon Kurczabiński, specjalista rynków węglowych.

– Cena węgla rosyjskiego sięga 107 – 110 dolarów – mówi Kurczabiński. Tona polskiego to 80 – 90 dolarów. – Wyprodukowanie z rosyjskiego węgla jednego gigadżula energii to ok. 10,5 zł, z polskiego, po podwyżce, 8 – 9 zł – oblicza. Do ceny rosyjskiego surowca trzeba doliczyć transport, 20 – 60 zł za tonę. – Nasz węgiel musiałby zdrożeć o kolejne 15 – 20 proc., by import był konkurencyjny – uważa Kurczabiński.

Biznes
Zełenski spotka się z Putinem. Chiny i USA na drodze do porozumienia?
Biznes
Wyszukiwarka Google już nie taka popularna. Co zrobi gigant?
Biznes
Londyn uderza w Moskwę największymi sankcjami w historii
Biznes
Nowy prezes PGZ przyszedł z Grupy Azoty
Biznes
Prezes Grupy Azoty rezygnuje z funkcji
Materiał Promocyjny
Między elastycznością a bezpieczeństwem