Czarnym koniem konkursu może się jednak okazać Zdzisław Nowak, dawny szef Telekomunikacji Polskiej.
Stan przejściowy trwa w Exatelu od sierpnia 2006 r., czyli od rezygnacji z prezesury Jarosława Starczewskiego. Przez 1,5 roku – jako pełniący obowiązki prezesa – zastępował go Wojciech Lubczyński. W tym czasie Exatel zdążył wypracować nową strategię działania związaną (obok dotychczasowej działalności na rynku hurtowym i w segmencie dużych firm) z mocniejszym usadowieniem się na rynku detalicznym i na współpracy z zakładami energetycznymi z grupy PGE.
Zakończył też spór z PKN Orlen i przejął całość udziałów Niezależnego Operatora Międzystrefowego. Tuż po wyborach Wojciech Lubczyński został odwołany, a na jego miejsce w ekspresowym tempie powołano Andrzeja Piotrowskiego, wówczas podsekretarza w Ministerstwie Gospodarki pod kontrolą PiS.
Wcześniej Piotrowski był związany z Centrum im. A. Smitha i zasłynął jako współautor kilku elektryzujących branżę raportów dotyczących rynku telekomunikacyjnego.
I Piotrowski, i Lubczyński w jakiejś mierze mogą się kojarzyć z poprzednim rządem. Inaczej jest ze Zdzisławem Nowakiem. W latach 1993 – 1995 był prezesem zarządu Telekomunikacji Polskiej, kiedy ministrem łączności był gdański liberał, a później członek PO Krzysztof Kilian. Nowak był też wiceprezesem Tel-Energo, czyli dzisiejszego Exatelu. Obecnie jest menedżerem Sferii, stołecznego operatora sieci bezprzewodowej.