Krajowa Agencja Handlowa Społem miała skonsolidować w jedną sieć sklepy prowadzone obecnie przez ok 400 niezależnych spółdzielni. Nie udało się – KAH w styczniu 2008 r. ogłosiła upadłość. Choć do nowej sieci pod marką Znajomy Sklep weszło już ponad 600 sklepów, to nie wiadomo, czy projekt będzie kontynuowany. Gdyby jednak się powiódł, powstałby jeden z liderów polskiego handlu detalicznego.
Początkowo na liście chętnych do inwestycji w KAH były wymieniane Ruch, Eurocash, Emperia Holding, Kolporter i Eko Holding. Tymczasem na placu boju zostały w zasadzie tylko dwie ostatnie firmy. – Rozmowy ciągle trwają, jednak coraz bardziej aktywne są regionalne związki spółdzielni, a im dłużej trwają przepychanki wokół KAH, tym trudniej określić ich wynik – mówi Krzysztof Gradecki, prezes Eko Holding. – Przygotowujemy się też do złożenia prospektu, i jak to nastąpi, pewnych ruchów nie będziemy mogli podejmować – dodaje.
Kapitał jest KAH potrzebny, ponieważ operacja konsolidowania sieci Społem będzie na pewno kosztowna – według szacunków analityków, aby zbudować sprawny system dystrybucji, ujednolicić ofertę i markę, potrzeba co najmniej 1 mld zł. – Dopóki nie zapadły ostateczne decyzje, nadal jesteśmy zainteresowani inwestycjami w KAH – przedstawiliśmy bardzo konkretne warunki i zobaczymy, czy będą spełnione – mówi Maciej Topolski, rzecznik Kolportera.
Dzisiaj podstawowym problemem jest ciągły brak decyzji sądu w sprawie zatwierdzenia układu z wierzycielami KAH. Decyzja miała zapaść w maju, teraz spodziewana jest do końca czerwca, choć to dalej nic pewnego. Dlatego też trudno się dziwić zniecierpliwieniu niektórych firm.
– Ścisła współpraca z handlem spółdzielczym interesuje nas od lat, jednak inicjatywa pod nazwą KAH już raz się nie powiodła i trzeba to przyjąć do wiadomości – mówi Artur Kawa, prezes Emperia Holding. Z nieoficjalnych informacji „Rz” wynika, że z kolei Eurocash chciał narzucić spółdzielniom twarde warunki, w tym zupełnie nową nazwę sklepów, dlatego jego oferta została odrzucona.