Mieleckie przedsiębiorstwo zaczyna korzystać na współpracy z amerykańską firmą Sikorsky Aircraft. Atutem koncernu z Connecticut jest globalna machina marketingowa.

Chińczycy z Urzędu ds. Rolnictwa prowincji Heilongiiang właśnie odebrali siedem z zamówionych 15 samolotów Dromader. Zmodernizowanych M18B będą używać w rolnictwie i ratownictwie, podobnie jak kupionych wcześniej pięciu maszyn starszego typu.

– Nie ma żadnych problemów z wykonaniem kontraktu – potwierdza Olga Ratusińska z PZL Mielec. Powodzenie tego przedsięwzięcia może otworzyć drogę do zamówień w kolejnych chińskich prowincjach. Według naszych ustaleń trwają negocjacje w tej sprawie.

Związki Mielca z SAC spowodowały poprawę pozycji PZL na międzynarodowych rynkach. Efektem tej współpracy są m.in. uzgadniane obecnie kontrakty na eksport średnich transportowców M28 Skytruck. Do końca roku mają być też gotowe dwa kadłuby helikopterów Black Hawk UH-60.

PZL Mielec nie ujawnia wielkości przyszłych kontraktów. Nieoficjalnie dowiedzieliśmy się, że samoloty trafią do krajów Ameryki Południowej, gdzie mielecka firma uznawana jest od lat za sprawdzonego producenta samolotów transportowych dla wojska i jednostek ochrony granic. Negocjatorzy muszą się jednak uporać z kwestią niskiego kursu dolara, w którym rozliczane są transakcje lotnicze. – Ogłosiliśmy plan zamówienia w Mielcu 12 skytrucków za 600 mln zł. Pierwszy z transportowców ma trafić do armii jeszcze w tym roku – informuje wiceszef MON Zenon Kosiniak-Kamysz.