Malezja to światowe centrum produkcji gumowych rękawiczek. Podobnie jak w wielu innych państwach, malezyjski rząd wdrożył ostre środki bezpieczeństwa w celu walki z epidemią koronawirusa. W związku z ogólnokrajową kwarantanną większość firm została zamknięta, z wyjątkiem tych najbardziej niezbędnych. Niestety, okazuje się, że są problemy.

Malezyjskie stowarzyszenie producentów rękawiczek gumowych poinformowało, jak donosi agencja DPA, że jego członkowie z powodu środków ostrożności wdrożonych w Malezji wykorzystują obecnie połowę swoich zwykłych możliwości produkcyjnych. Według stowarzyszenia producentów prowadzi to „do braku rękawiczek na całym świecie”. Producenci zwrócili się do rządu Malezji z prośbą, by ten umożliwił im wykorzystywanie całych mocy produkcyjnych „byśmy mogli pokryć zapotrzebowanie na rękawiczki gumowe na całym świecie”.

Według stowarzyszenia producentów zapotrzebowanie na gumowe rękawiczki wzrośnie w 2020 roku do 345 mln sztuk (z 298 mln w 2019). Malezyjskie firmy zaspokajają do 65 procent światowego zapotrzebowania na rękawiczki.

Malezyjscy producenci już teraz obiecali dostarczyć 19 mln sztuk rządowi Malezji w celu wsparcia walki epidemią. W Malezji potwierdzono już ponad 1500 przypadków zakażenia i 14 przypadków śmiertelnych.