Rzecz zadziwia podwójnie: to pierwsza tak wyrazista deklaracja związana z przyjęciem przez Polskę wspólnej waluty, która padła z ust polskiego premiera. Co więcej, padła podczas forum, które dotąd było uważane za miejsce raczej intelektualnych debat podczas spotkań polityków z biznesem niż politycznych deklaracji. Wypada przy tym wierzyć, że nie był to gest mający przysporzyć szefowi rządu chwilowej popularności wśród przedsiębiorców.

Kilka godzin wcześniej, podczas Forum Inwestycyjnego w Tarnowie (nowej inicjatywy towarzyszącej krynickiej imprezie), minister skarbu Aleksander Grad ogłasza rządową strategię dla przemysłu chemicznego. Co więcej, na uzdrowiskowym deptaku można będzie w tym roku spotkać znacznie liczniejszą niż w ubiegłych latach delegację rządową, z premierem włącznie.

Organizatorzy forum mogą być zadowoleni. Nie tylko z licznego przybycia przedstawicieli władz, ale i z faktu, że w tym roku delegacja rosyjska jest najliczniejsza wśród 59, które pojawiły się w Krynicy. I choć nie ma w niej zbyt wielu nazwisk z najwyższej półki, widać wyraźnie, że Rosja zaczęła poważniej traktować forum, które powstało wszak między innymi w celu łączenia Wschodu z Zachodem.

Wygląda na to, że zadeklarowana przez pomysłodawcę Zygmunta Berdychowskiego zmiana charakteru konferencji z miejsca, w którym biznes spotyka się z polityką, na spotkanie szerzej rozumianych elit, pobudziła polityków do aktywności. A jeśli jeszcze biznes uzna, że polskie Davos – jak mówi się o krynickim forum – jest miejscem, w którym dzieją się rzeczy nie tylko interesujące, ale i zaskakujące, ranga imprezy może wzrosnąć. Czy tak się stanie, zobaczymy.

Jedno jest pewne – w ślad za forum powinno podążyć samo uzdrowisko. Bo krynickiej infrastrukturze do elit niestety jeszcze daleko...