Tymczasem branża górnicza szykuje się na ewentualny kryzys. W najgorszej sytuacji jest Jastrzębska Spółka Węglowa produkująca węgiel koksujący - na ten zbyt jest coraz gorszy, bo jest dekoniunktura na stal (a podstawą jej produkcji jest koks). Największy klient JSW, ArcelorMittal wygasza piece, z nieoficjalnych informacji wynika, że na zwałach ma aż 3 mln ton węgla i kolejny nie jest mu potrzebny.
- Arcelor odbiera od nas połowę węgla, z drugą połową na szczęście nie jest jeszcze tak źle, ale trzeba się zastanowić co dalej - mówi Jarosław Zagórowski, prezes JSW. - Do końca tego raku mamy zakontraktowane ceny i dostawy, ale w styczniu sytuacja może się diametralnie zmienić. Trzeba więc szukać oszczędności we wszystkich dziedzinach, za wyjątkiem robót przygotowawczych i inwestycji - dodaje. Zwłaszcza, że cena węgla na świecie spada - od lipcowych rekordów już o blisko 40 proc. do ok. 100 dolarów za tonę.
- W dużej mierze cena ok. 150 dolarów była ceną spekulacyjną, co pokazały nienaturalne wzrosty i gwałtowne jej spadki - mówi mirosław Kugiel, prezes Kompanii Węglowej. - My musimy patrzeć na nasz rynek i utrzymać cenę poniżej importowej, by klientom w kraju opłacało się kupować u nas.Tyle, że w tym roku energetycy często narzekali, że nie ma co kupować. Według informacji Grzegorza Górskiego, prezesa Electrabel Polska, elektrownia Połaniec miesiącami nie mogła uzupełnić zapasów węgla wymaganych prawem (czyli na 30 dni) i ciągle była karana przez Urząd Regulacji Energetyki - stąd import był niezbędny. Powodem jest spadek wydobycia węgla w tym roku do 85 mln ton (w 2007 r. było to ponad 89 mln ton).
- Ale zmieniła się struktura sprzedaży, w kraju kopalnie sprzedały nawet więcej, ale kosztem swego eksportu - mówi Joanna Strzelec-Łobodzińska, wiceminister gospodarki.- My na szczęście produkujemy tylko węgiel energetyczny, dlatego ani hossa, ani bessa na rynku stali nas nie dotknęła mówi Stanisław Gajos, prezes Katowickiego Holdingu Węglowego.I o ile JSW w 2009 r. będzie musiała obniżyć ceny węgla koksującego i przebranżowić się, na ile się da na węgiel energetyczny, tak ani KW, ani KHW przyznają, że podwyżki w kontraktach z energetyką będą. choćby dlatego, że ta funduje im 60 proc. podwyżki cen rachunków za prąd.
- A cena węgla w prądzie w gniazdku to tylko 18 proc. - zauważa Kugiel.Spółki węglowe zapowiedziały też rozmowy o kryzysie z załogami. Pierwsze spotkania były już w JSW. - My też planujemy uświadamiać załodze kryzys, bo ważne, żeby potencjalne zagrożenie do wszystkich dotarło. Jeśli kryzys nie zmniejszy zapotrzebowania na energię, to nas aż tak nie dotknie, ale jeśli zmniejszy, to może się okazać, że planowanie zwiększanie produkcji może się na jakiś czas okazać zbędne - tłumaczy.