Europa może nie dostać gazu

Zdaniem Brukseli na razie nie ma dużych problemów w dostawach. Jednak Rosja i Ukraina podjęły kroki, które grożą ograniczeniem tranzytu surowca do krajów UE

Aktualizacja: 06.01.2009 08:17 Publikacja: 06.01.2009 03:58

Europa może nie dostać gazu

Foto: AFP

Sąd Gospodarczy w Kijowie uznał, że cena 1,6 dolara za 1000 metrów sześc. surowca na 100 km jest nieadekwatna do ceny gazu obowiązującej ukraińskich odbiorców (179,5 dolara za 1000 metrów sześc.). Zakaz ma zabezpieczać powództwo ukraińskiego Ministerstwa Paliw i Energetyki, które złożyło wczoraj pozew o uznanie za nieważną umowy między spółką Naftogaz a rosyjskim Gazpromem. Według kontraktu stawka 1,6 dol. ma obowiązywać do końca tego roku.

– Decyzja sądu nie oznacza, że Ukraina przestanie przesyłać gaz do Europy. W pełni wywiążemy się z zobowiązań – uspokajał w rozmowie z „Rz” Walentyn Zemliański, rzecznik Naftogazu. Zdaniem znanego eksperta ds. energetyki Mychajła Honczara, werdykt sądu wzmocni pozycję Ukrainy w rozmowach z Rosją. – Szczególnie dotyczy to nowej ceny i stawki tranzytowej, która powinna mieć ekonomiczne uzasadnienie i pokrywać wszystkie koszty związane z tranzytem surowca do Europy – mówi „Rz” Honczar.

Moskwa nie pozostaje dłużna. Od dziś Gazprom ma zmniejszyć dostawy gazu przez Ukrainę o 65,3 mln m sześć. To ok. 20 proc. rosyjskiego surowca transportowanego codziennie na Zachód Europy przez terytorium podległe Kijowowi. Szef koncernu Aleksiej Miller uzasadniał, że właśnie tyle gazu nielegalnie pobiera Ukraina. Decyzja Gazpromu została publicznie zaaprobowana przez premiera Putina.

Firma zapowiada, że wyrówna krajom UE ewentualne niedobory zwiększając przesył gazu przez Białoruś i Turcję. Jednak poszczególne państwa Wspólnoty już wczoraj zgłaszały problemy z dostawami. Czesi poinformowali, że ilość trafiającego do nich surowca spadła o 9,5 proc. O zmniejszeniu ilości rosyjskiego gazu transportowanego do Serbii i Bośni poinformowały z kolei Węgry. – Węgry powinny otrzymać w poniedziałek 38 mln metrów sześc. gazu, w tym 11 mln m sześc. przeznaczonych dla Bośni i Serbii. Ukraina zaproponowała cięcie dostaw o 8 mln m sześc. Dlatego tranzyt gazu może być proporcjonalnie zredukowany – powiedział minister energii Węgier Csaba Molnar. Władze Serbii, które mają małe zapasy surowca, zaleciły dużym firmom przygotować się do przejścia na alternatywne źródła energii – elektryczność i olej opałowy. Źle wygląda także sytuacja w Rumunii, gdzie od kilku dni dostawy są mniejsze o jedną trzecią. Kraj ten ma jednak większe zapasy gazu.

– Ograniczenie dostaw do Bułgarii, Rumunii, Turcji, Grecji i Macedonii związane jest z działaniami Gazpromu i jego mołdawskiej spółki Moldovagaz – tłumaczył Naftogaz. – Odbiorcy w Mołdawii z niezrozumiałych przyczyn i bez uzgodnienia ze stroną ukraińską od 1 stycznia 2009 r. zaczęli pobierać praktycznie całą objętość gazu płynącego gazociągiem tranzytowym przez terytorium Mołdawii – stwierdziła spółka.

Unia Europejska na razie nie zamierza podejmować się roli mediatora w konflikcie między Gazpromem a Naftogazem. – To jest spór między dwoma podmiotami gospodarczymi. Komisja Europejska nie ma interesu, żeby ingerować – powiedział wczoraj Ferran Taradellas, rzecznik prasowy KE. Według niego z informacji państw członkowskich wynika, że „są pewne zakłócenia”, ale jeszcze nie poważne problemy.

Według Brukseli w razie długotrwałego sporu i problemów z dostawami do UE najbardziej ucierpią: Czechy, Słowacja, Węgry, Bułgaria i Grecja. To kraje, do których ponad 70 proc. gazu płynie przez Ukrainę.

UE stara się jednak kontrolować sytuację. Misja unijna pojechała do Kijowa, jutro też spotka się z Gazpromem. Kraje członkowskie mają informować o jakichkolwiek zakłóceniach dostaw. W czwartek o bezpieczeństwie energetycznym będą rozmawiać ministrowie spraw zagranicznych na spotkaniu w Pradze.

[i]Strona internetowa rosyjskiego koncernu: [link=http://www.gazprom.ru]www.gazprom.ru[/link][/i]

Sąd Gospodarczy w Kijowie uznał, że cena 1,6 dolara za 1000 metrów sześc. surowca na 100 km jest nieadekwatna do ceny gazu obowiązującej ukraińskich odbiorców (179,5 dolara za 1000 metrów sześc.). Zakaz ma zabezpieczać powództwo ukraińskiego Ministerstwa Paliw i Energetyki, które złożyło wczoraj pozew o uznanie za nieważną umowy między spółką Naftogaz a rosyjskim Gazpromem. Według kontraktu stawka 1,6 dol. ma obowiązywać do końca tego roku.

Pozostało 87% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca