Ekspansja firm słabnie

Kłopoty polskich przedsiębiorstw działających za granicą. Mają problemy z utrzymaniem rentowności, kryzys wymusza cięcia kosztów i zwolnienia ludzi

Publikacja: 31.01.2009 03:22

Ekspansja firm słabnie

Foto: Fotorzepa, Krz Krzysztof Łokaj

Spowolnienie gospodarcze na świecie coraz mocniej uderza także w te polskie firmy, które ulokowały się na zagranicznych rynkach. Widać to w poziomie inwestycji: ich łączna wartość po 11 miesiącach 2008 r. wyniosła 2,5 mld euro. W całym 2007 r. było to 3,5 mld euro.

Najbardziej pogorszyła się sytuacja przedsiębiorców działających w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie spada popyt na polskie meble czy materiały budowlane. W piątek wstrzymanie inwestycji w Rosji oraz Rumunii zapowiedział Cersanit.

– Na początku tygodnia zorganizowaliśmy spotkanie 120 przedsiębiorców z różnych branż. Wszyscy twierdzą, że ich przychody spadną – zaznacza Stefan Perkowski, prezes Międzynarodowego Stowarzyszenia Przedsiębiorców Polskich na Ukrainie. Ten 44-milionowy rynek z niskimi kosztami pracy do niedawna wydawał się polskim firmom ziemią obiecaną. Teraz uderza w nie słabnąca hrywna i spadający popyt.

Brak zleceń zaczyna rujnować firmy budowlane. Ograniczyć koszty musiał produkujący w Charkowie krzesła Nowy Styl – spadek zamówień zmusił firmę do zmniejszenia produkcji o ponad 20 proc. Ambasada RP w Kijowie przyznaje, że polscy przedsiębiorcy mają coraz większe kłopoty z ukraińskimi kooperantami. Do tego doszły problemy organizacyjne.

– Od połowy stycznia Ukraińcy zaczęli się domagać okazywania wiz, chociaż wcześniej ich nie sprawdzali – przyznaje radca ambasady Andrzej Grabowski.

[srodtytul]Gorzej u bratanków[/srodtytul]

Coraz gorsze perspektywy mają polskie firmy na Węgrzech. Jeszcze za 11 miesięcy ubiegłego roku polski eksport do tego kraju był wart 3,23 mld euro, a dynamika wzrostu wynosiła 10 proc. Teraz może być gorzej, bo gospodarka węgierska słabnie w oczach. Tamtejszy PKB w trzecim kwartale 2008 roku wzrósł o 1,2 proc., a szacunki za cały 2008 rok zakładają już spadek o 0,7 proc. Jeszcze gorzej ma być w roku 2009 – gospodarka skurczy się o 3 proc.

O ile jeszcze w listopadzie ubiegłego roku do Wydziału Promocji, Handlu i Inwestycji polskiej ambasady w Budapeszcie zgłosiło się 39 przedsiębiorców z Polski, którzy byli zainteresowani robieniem na Węgrzech interesów, o tyle w grudniu było ich już tylko 19. Jeszcze mniej było chętnych do współpracy gospodarczej Węgrów. W grudniu liczba przedstawicieli firm węgierskich odwiedzających naszą ambasadę zmniejszyła się w porównaniu z listopadem czterokrotnie.

[wyimek]44 procent przedsiębiorców na Litwie pytanych o perspektywy na rok 2009 zapowiedziało zwolnienia[/wyimek]

– Pierwsza połowa roku będzie tutaj ciężka. Zwalnia przemysł, a to głównie z nim współpracują polskie firmy – zapowiada radca handlowy Marcin Sowa.

[srodtytul]Kłopoty pracowników[/srodtytul]

Problemy będą miały zwłaszcza firmy współpracujące na Węgrzech z producentami samochodów. Kłopoty tej branży przyprawiają o ból głowy także Polaków zatrudnionych w czeskich zakładach Skody i Toyoty. Teraz jako pierwsi mogą być zwolnieni. Skala zapowiedzianych redukcji w czeskim przemyśle samochodowym jest znaczna – może sięgnąć 13,5 tys. osób. Także inne czeskie firmy zwalniają polskich pracowników. Liczba zatrudnionych Polaków spadła tam w 2008 r. o 3 tys. Szacuje się, że w 2009 roku dynamika PKB Czech może spaść do zera. A takie spowolnienie nie pozostanie bez wpływu także na sytuację blisko tysiąca tamtejszych firm, w których udział polskiego kapitału wynosi przynajmniej 25 proc.

Na Litwie, gdzie ujemny PKB odnotowano już w czwartym kwartale 2008 r., do skutków kryzysu dołożyły się jeszcze wzrost VAT i likwidacja ulg. Z prawie tysiąca obecnych tam polskich firm większość stanowią podmioty małe i średnie. Ale i giganci mają kłopoty: spada sprzedaż paliw na stacjach PKN Orlen.

Czy polskie firmy mogą się bronić przed kryzysem? Barlinek w Rumunii zmienił strukturę sprzedaży i wprowadził tańsze produkty. – Zakładamy, że w razie ostrego kryzysu utrzymamy sprzedaż z 2008 r. – twierdzi prezes Paweł Wrona.

Ambasada RP w Bukareszcie przyznaje jednak, że nasi przedsiębiorcy coraz częściej pytają o adresy firm windykacyjnych.

[ramka][srodtytul]Maciej Grelowski, Business Centre Club[/srodtytul]

Sytuacja firm, które zdecydowały się na inwestycje we wschodniej części Europy, będzie w tym roku bardzo trudna. Przedsiębiorcy mają niewielkie pole manewru. Pozostawieni są sami sobie, bo przykładowo na Ukrainie lub na Litwie nie mogą liczyć na wsparcie lokalnych władz. Żaden z tych krajów nie zgłosił bowiem jakiegokolwiek pakietu pomocowego dla zagranicznych inwestorów. Z drugiej strony nasze działania w kierunku firm inwestujących za granicą zawsze były systemowo złe, a w momencie kryzysu w ogóle nie istnieją.[/ramka]

[i]Masz pytanie, wyślij e-mail do autora:

[mailto=a.wozniak@rp.pl]a.wozniak@rp.pl[/mail][/i]

Spowolnienie gospodarcze na świecie coraz mocniej uderza także w te polskie firmy, które ulokowały się na zagranicznych rynkach. Widać to w poziomie inwestycji: ich łączna wartość po 11 miesiącach 2008 r. wyniosła 2,5 mld euro. W całym 2007 r. było to 3,5 mld euro.

Najbardziej pogorszyła się sytuacja przedsiębiorców działających w Europie Środkowo-Wschodniej, gdzie spada popyt na polskie meble czy materiały budowlane. W piątek wstrzymanie inwestycji w Rosji oraz Rumunii zapowiedział Cersanit.

Pozostało 90% artykułu
Biznes
Ministerstwo obrony wyda ponad 100 mln euro na modernizację samolotów transportowych
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
CD Projekt odsłania karty. Wiemy, o czym będzie czwarty „Wiedźmin”
Biznes
Jest porozumienie płacowe w Poczcie Polskiej. Pracownicy dostaną podwyżki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Rok nowego rządu – sukcesy i porażki w ocenie biznesu
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Umowa na polsko-koreańską fabrykę amunicji rakietowej do końca lipca