Jeśli informacje dotyczące poprawy chińskiej gospodarki się potwierdzą, a pesymistyczne prognozy niektórych analityków okażą się nietrafione, można oczekiwać nieznacznego wzrostu cen metali.
– Myślę, że w najbliższym czasie na rynku pojawią się Chińczycy z pieniędzmi w garści i będą szybko chcieli je wydać – mówił o sytuacji na rynku John Meyer, szef działu surowców w analitycznej firmie Fairfax.
Nie sądzi on, aby import rudy miedzi i miedzi przetworzonej miał być w tym roku niższy niż w 2008 r. Mniej optymistycznie o rynku tego metalu wypowiadali się w piątek analitycy Deutsche Banku. Ich zdaniem cały rok będzie po prostu słaby. Na razie jednak miedź drożeje (3,505 tys. za tonę), z nią również aluminium (1466 dol. za tonę).
Spadek zatrudnienia w USA okazał się silnym bodźcem do obniżki cen ropy naftowej. Tak taniej ropy nie było od trzech tygodni. Za obniżką cen surowca przemawia także fakt, że zbiorniki w USA są pełne, nie szykuje się żaden huragan, który mógłby zakłócić dostawy. Prezes włoskiego koncernu naftowego ENI Paolo Scaroni uważa, że tegoroczna średnia cena ropy to 40 dol. za baryłkę.
To oznaczałoby, że OPEC może zdecydować się na kolejne zmniejszenie wydobycia, ponieważ tak niska cena jest nie do zaakceptowania przez kartel. Chyba że stanie się to, co już miało miejsce wcześniej, i OPEC straci kontrolę nad cenami.