Po czterech latach zysk, po siedmiu zwrot nakładów – taki cel stawia sobie Totalizator Sportowy, który w niedzielę inauguruje sezon wyścigów konnych na warszawskim Służewcu.
Państwowa spółka, która w maju ubiegłego roku przejęła deficytowy tor, chce zrobić z niego przedsięwzięcie rentowne. W ciągu czterech lat zainwestuje w nie 30 mln zł. Ta kwota ma pozwolić na gruntowną modernizację toru i zagospodarowanie terenu wokół bieżni, a także na blisko trzykrotne zwiększenie liczby zawodów oraz wprowadzenie nowych rodzajów zakładów. Efektem ma być wzrost przychodów z 8 mln zł w roku 2008 do 140 mln zł w roku 2012.
Żeby przyciągnąć grających oraz zawodników, Totalizator musi zwiększyć pulę nagród. W 2009 roku znajdzie się w niej 5,2 mln zł. W roku przyszłym – o blisko milion więcej. Docelowo w 2012 roku nagrody wypłacane właścicielom koni mają sięgnąć nawet kilkunastu mln zł, pod warunkiem że spółce uda się pozyskać do współfinansowania przedsięwzięcia sponsorów. Władze Totalizatora mocno na to liczą. – Mamy wiele pomysłów, choć nie wszystkie widać. Ale potencjał tego miejsca jest kolosalny – zapowiada wiceprezes Totalizatora Piotr Gosek.
Celem spółki ma być zrobienie z toru wizytówki Warszawy. Nie będzie to łatwe, bo Służewiec jest cieniem własnej przeszłości. Liczba odwiedzających wyścigi spadła z 30 – 40 tys. w latach 70. do zaledwie 1 – 1,5 tys. O ile jeszcze dziesięć lat temu w ciągu roku odbywało się ok. 100 gonitw, o tyle w ubiegłym roku było ich mniej niż połowa. Hodowców odstraszyły m.in. niewielkie profity z wyścigów. W roku 2006, najgorszym pod tym względem, w puli nagród było zaledwie 1,9 mln zł. W ubiegłym roku – 4 mln zł. W latach 2002 – 2007 z funduszu nagrodowego nie wypłacono 7 mln zł. Dopiero w tym roku liczbę dni z gonitwami zwiększono do 62. – Marka Służewca została zaniedbana. Musimy ją odbudować, by znów kojarzyła się z prestiżem – mówi Weronika Chełmecka, rzecznik toru.
Według wyliczeń A.T. Kearney, doradzającej Totalizatorowi, liczba ścigających się koni powinna w 2012 roku, a więc w momencie osiągnięcia przez tor pełnej rentowności, sięgnąć 1200.