W ubiegłym roku zwalczano 50 rodzajów owadów na przeszło 76 tys. h lasów. Ale walka przynosi rezultaty. W tym roku trzeba będzie opryskać już „tylko” 50 tys. hektarów.
Lasy Państwowe wykorzystały w 2008 r. do walki ze szkodnikami 22 tys. litrów preparatów chemicznych. Walka z niektórymi rodzajami owadów jest jednak utrudniona z powodu braku na rynku odpowiednich preparatów. — Nie mamy dla przykładu środków chemicznych do walki z bardzo uciążliwym pędrakiem, czyli larwami chrabąszcza majowego, atakującego korzenie drzew — mówi Zbigniew Filipek z Lasów Państwowych. Firmy produkujące środki ochrony roślin niechętnie zajmują się wytwarzaniem produktów koniecznych do walki ze szkodnikami drzew. Znacznie bardziej dochodowym biznesem jest produkcja środków ochrony roślin stosowanych w rolnictwie. — Rolnicy nawet dwa razy w tygodniu pryskają swoje plony, by uzyskać ładne warzywa czy owoce. My stosujemy chemikalia jednorazowo i to w minimalnym stężeniu — mówi Filipek.
Najbardziej zagrożone atakiem szkodników są lasy w północnej części Polski, północno-zachodniej oraz w trzech rejonach południowej części kraju: w Sudetach, na Śląsku Opolskim i w Beskidzie Wysokim. Ubiegły rok i tak wygląda lepiej jeśli chodzi o skuteczność walki ze szkodnikami. W 2007 r. zwalczano blisko 60 gatunków szkodników na łącznej powierzchni niemal 118,5 tys. ha, o prawie 63 tys. ha większej niż w roku 2006.
W tym roku Lasy Państwowe będą musiały opryskać ok. 50 tys. hektarów, 20 tys. zostanie opryskana z samolotów.