Wieczorne piątkowe spotkanie, na którym miało dojść do podpisania pakietu socjalnego, zakończyło się fiaskiem. O co toczy się spór między związkami a potencjalnym inwestorem? – Farmacol proponuje nam zachowanie w spółce obecnej liczby etatów. My chcemy natomiast gwarancji zatrudnienia dla konkretnych osób, które będą pracować w Cefarmie w dniu podpisywania pakietu socjalnego – mówi „Rz” Alina Worobiej, przewodnicząca związków zawodowych działających w zakładzie.

Po piątkowym spotkaniu związki (które negocjują pakiet socjalny samodzielnie, bez udziału zarządu) wysłały pismo do ministra skarbu, obecnie jedynego akcjonariusza Cefarmu, prosząc go o interwencję.

– W rozmowie z Ministerstwem Skarbu zobowiązaliśmy się, że nie będziemy komentować negocjacji do momentu podpisania umowy – mówi „Rz” Dariusz Kiczek, rzecznik Farmacolu.

Wiceminister skarbu Jan Bury powiedział wczoraj, że resort nie wyklucza kolejnego przedłużenia o kilka dni terminu negocjacji. Może też sprzedać spółkę inwestorowi bez podpisania pakietu socjalnego, jeśli strony nie osiągną kompromisu. W 2002 r. MSP sprzedało Farmacolowi Cefarm Warszawa, mimo że związkowcy nie wynegocjowali pakietu w żądanym kształcie.

Do prywatyzacji białostockiego Cefarmu skarb podchodził już kilkakrotnie – po raz pierwszy w latach 90. Cefarm zakończył ubiegły rok z 237 mln zł przychodów.