– Zaszło nieporozumienie. Jesteśmy doradcą, nie inwestorem – taką informację przekazał wczoraj agencji Bloomberg Shahzad Shahbaz, prezes QInvest. To samo usłyszała „Rz” w biurze zarządu banku w Dausze.
Na wtorkowej konferencji prasowej spółki Polskie Stocznie, która ma przejąć aktywa obu zakładów, minister skarbu Aleksander Grad wskazał jako właściwego inwestora, który kupił majątek zakładów w Gdyni i Szczecinie, właśnie QInvest. To największy bank inwestycyjny Kataru. Taką samą informację przekazała spółka Polskie Stocznie, choć z komunikatu opublikowanego na stronie ministerstwa 17 czerwca wynikało, że QInvest razem z Qatar Islamic Bank złożył tylko gwarancje finansowe nabywcy tych aktywów – spółce Stichting Particulier Fonds Greenrights zarejestrowanej na Antylach Holenderskich. Ale QInvest dziś twierdzi, że jest jedynie doradcą. – QInvest jest bankiem świadczącym pełen zakres usług inwestycyjnych, a nie funduszem inwestycyjnym. Występujemy jako doradca dla klientów, którzy są w trakcie zakupu tych aktywów – takie oświadczenie „Rz” dostała wczoraj od QInvest. – Niestety, nie możemy ujawnić, kim są ci klienci. Transakcja jest teraz w fazie due dilligence – dodano.
– Dla nas partnerem jest Stichting Particulier Fonds Greenrights, czyli nabywca stoczniowych aktywów – mówi „Rz” Maciej Wewiór, rzecznik resortu skarbu. – Ta spółka poinformowała nas, że dostała gwarancje od QInvest i Qatar Islamic Bank – mówi. Jan Ruurd de Jonge, prezes Polskich Stoczni, potwierdził tylko w rozmowie z „Rz”, że QInvest jest przedstawicielem inwestorów.
Co do QInvest i posiadającego w nim 25 proc. udziałów Qatar Islamic Bank wszystko jest jasne – udziałowcy obu firm to biznesmeni znad Zatoki Perskiej. Szefem rady nadzorczej QInvest i członkiem władz Qatar Islamic Bank jest syn premiera i ministra spraw zagranicznych Kataru. To naturalne w krajach Zatoki Perskiej, gdzie większość majątków należy do rodziny szejków, czyli do rządu, który prowadzi interesy, budując firmy wielopoziomowe, co powoduje trudności w ustaleniu, co jest inwestycją rządową, a co rodzinną.
Resort skarbu nie podał natomiast wciąż bliższych informacji na temat SPFG, choć obiecał, że do końca czerwca ujawni wszystkie dane o faktycznym inwestorze. Brak też informacji o spółce United International Trust, którą pierwotnie miał reprezentować (w rzeczywistości jest to najprawdopodobniej rodzaj organizacji zarządzającej, która reprezentuje fundatorów SPFG). Obie są nieznane w branży. – Nie wiemy nic na temat tych firm – mówi „Rz” Reinhard Lueken ze zrzeszenia stoczni europejskich.