- Inwestor wielokrotnie zapewniał nas, że po to nabywa aktywa stoczni, żeby budować w tych stoczniach statki i że od wiosny wykorzystuje czas na zawieranie określonych umów po to, żeby we wrześniu tego roku rozpocząć na nowo funkcjonowanie tych stoczni - powiedział Grad, powołując się na informacje od inwestora.
Związkowcy ze Stoczni Gdynia i Szczecin nalegali na spotkanie z szefem resortu skarbu, by wyjaśnić sytuację wokół prywatyzacji obu zakładów.
- Potrzebujemy wyjaśnienia, jaka jest obecnie sytuacja stoczni – mówił Dariusz Adamski, przewodniczący stoczniowej „Solidarności”. - Chodzi zwłaszcza o to, że inwestor podejmuje działania mające na celu jak najszybsze uruchomienie produkcji statków. Jesteśmy ciekawi co to za prace, bo tutaj w stoczni nic się nie dzieje i nikogo nie ma - dodał Adamski.
Minister rozwiał też wątpliwość stoczniowców co do płatności za transakcję. Za kluczowe aktywa obu zakładów zarejestrowana na Antylach Holenderskich spółka Stichting Particulier Fonds Greenrights miała zapłacić do 21 lipca. Spółka poprosiła jednak o wydłużenie terminu płatności.
Grad zaznaczył, że 17 sierpnia to "ostateczna, graniczna data do kiedy inwestor wpłaci pieniądze na nabyty majątek". Resort uzyskał również zgodę Komisji Europejskiej na nowy termin płatności. Inwestor ma zapłacić za majątek stoczni Gdynia i Szczecin odpowiednio ponad 287 mln zł oraz ponad 94 mln zł.