– Doradca prywatyzacyjny zaleca prywatyzację w przyszłym roku i wtedy też odbędzie się debiut – zapowiedział wczoraj w Warszawie minister transportu Cezary Grabarczyk.
Nie będzie więc opóźnienia, choć jeszcze niedawno w kontekście prywatyzacji wymieniano rok 2011. Niewykluczone, że pierwszy pakiet akcji zmieni właściciela jeszcze w tym roku. PKP SA, spółka matka grupy,
do której należy PKP IC, rozmawia z Europejskim Bankiem Odbudowy i Rozwoju o zaangażowaniu instytucji w prywatyzację firmy. – Nastąpi to jeszcze przed upublicznieniem spółki. EBOR jako udziałowiec podniesie jej atrakcyjność w oczach następnych inwestorów – mówi Andrzej Wach, prezes PKP SA.
Nie wiadomo jeszcze, kiedy EBOR miałby pakiet objąć i jak duży. – W listopadzie mamy otrzymać od doradcy prywatyzacyjnego szczegóły dotyczące tego, jaki pakiet zostanie sprzedany i komu – powiedział prezes Wach. Wówczas ma zapaść ostateczna decyzja co do tego, który pakiet przejmie europejska instytucja. Z reguły zaangażowanie EBOR w projekty prywatyzacyjne sięga równowartości ok. 100 – 200 mln zł. Za taką kwotę mógłby objąć od 12 do 25 proc. akcji przewoźnika. A do obrotu ma trafić pakiet mniejszościowy. Mówi się o upublicznieniu 49 proc. istniejących akcji i o prywatyzacji z podniesieniem kapitału, co ma pozwolić pozyskać środki na inwestycje w tabor. Rząd chce sprzedać swoje akcje za ok. 400 mln zł. Niewykluczone, że doradca zweryfikuje te plany.
Wartość inwestycji spółki do 2018 r. szacowana jest na ok.