Ostateczny kształt dokumentu, w którym znalazło się kilka wariantów dotyczących przyszłości Silesii, będzie podstawą do dyskusji o przyszłości kopalni. Rozmowy zaplanowano na najbliższy poniedziałek.

Dariusz Dudek, szef „S” w Silesii do tego czasu nie chce mówić o szczegółach biznesplanu. Wiadomo jednak, że przewiduje on np. różne liczby zatrudnienia czy różną wielkość nakładów inwestycyjnych. Wcześniej Kompania Węglowa mówiła, że trzeba na to 1,5 mld zł, Związkowcy uważają zaś, że przynajmniej połowę mniej. Pewne jest już natomiast, że sama KW nie zainwestuje w Silesię. Z naszych informacji wynika, że spółka uważa, że jej najmniejsza kopalnia nie ma na razie szans na wyjście na prostą. Z naszych szacunków wynika, że zakład w Czechowicach-Dziedzicach zamknie rok ze strata netto rzędu 120-130 mln zł. Żeby kopalnia ta była rentowna powinna wydobywać ok. 1,2 mln ton węgla rocznie. Teraz wyjeżdżające na powierzchnię resztki surowca to może 10 proc. tej wielkości. W Silesii bowiem kończy się udostępnione złoże, a dojście do nowego jest trudne i kosztowne. Niemniej jednak przynajmniej na razie nie ma planu zamknięcia kopalni.