Niemiecki przemysł samochodowy przed krachem

Korzystając z wysokich premii rządowych za stare auta, Niemcy ruszyli do autosalonów. W przyszłym roku będą omijać dilerów. Ci przygotowują rabaty, jakich nie było w historii

Publikacja: 04.09.2009 04:11

Niemiecka fabryka aut Porsche

Niemiecka fabryka aut Porsche

Foto: AFP

Sztuczna reanimacja najsilniejszej gałęzi niemieckiej gospodarki dobiegła końca wcześniej, niż się spodziewano. Liczono, że pula pięciu miliardów euro przeznaczonych na premie wyczerpie się późną jesienią, ale pieniędzy zabrakło już w minioną środę. Z premii w wysokości 2,5 tys. euro za złomowanie samochodu, który użytkowano co najmniej przez ostatni rok i który odsłużył już co najmniej dziewięć lat, skwapliwie skorzystało 2 miliony Niemców.

– Był to największy program koniunkturalny wszech czasów – twierdzi Helmut Rademacher z branżowego stowarzyszenia ZDK. – Pieniądze wyrzucone w błoto – mówią krytycy przypominają, że wprowadzając premie, rząd nie kierował się rachunkiem ekonomicznym, lecz względami politycznymi. Program powstał z myślą o wyborcach, którzy w tym roku wyjątkowo często mieli okazję do głosowania w wielu elekcjach landowych, a pod koniec tego miesiąca pójdą do urn w wyborach do Bundestagu.

Śladem Niemców podobne programy zastosowano w kilkunastu krajach na świecie, jednak nigdzie nie wpompowano w przemysł samochodowy tak ogromnych sum. W rezultacie, jak się ocenia, w tym roku sprzedana zostanie w Niemczech rekordowa liczba 3,6 mln nowych aut. Tych aut nikt nie kupi za rok.

– W przyszłym roku nabywców znajdzie nie więcej niż

2,8 mln samochodów – twierdzi prof. Wolfgang Meining, ekspert z branży samochodowej. W rezultacie pracę straci co ósmy pracownik branży. Z analiz firmy doradczej AlixPartners wynika, że o ile przed rokiem bankructwo groziło 22 proc. kooperantów firm samochodowych w całej Europie, o tyle w przyszłym roku flauta zagrażać będzie egzystencji 30 – 50 proc. dostawców. To jeden z efektów niemieckiego programu.

Na razie jednak fabryki pracują pełną parą, choć nie wszystkie. Dzięki premiom Volkswagen zwiększył sprzedaż o jedną trzecią, Skoda o ponad dwie trzecie, Opel niemal o połowę, ale Daimler sprzedał 12,8 proc. mniej aut, a BMW o ponad 7 proc. Skorzystali też producenci zagraniczni, jak Fiat (124 proc. wzrostu sprzedaży na rynku niemieckim), Hyundai (106 proc.) czy Dacia (274 proc.). Zacierali ręce dilerzy, ale warsztaty samochodowe świeciły pustkami, bo bardziej opłacało się złomować auto, niż je reperować.

Nikt nie wie, jaki będzie całościowy bilans programu dla niemieckiej gospodarki. Politycy twierdzą, że kosztem 5 miliardów uratowali 200 tys. miejsc pracy. – Cała branża cierpi na nadmiar zdolności produkcyjnych i wcześniej czy później będzie musiała zwolnić niepotrzebnych pracowników – odpowiada Klaus Zimmermann, szef Niemieckiego Instytutu Gospodarczego (DIW). Będzie już jednak po wyborach.

Wszystko wskazuje na to, że spodziewany dramatyczny spadek popytu w przyszłym roku odbije się pozytywnie na przyszłych nabywcach aut. – Zacznie się walka na rabaty – prognozuje Ferdinand Dudenhöfer, najbardziej znany ekspert branży samochodowej. Zrekompensują z powodzeniem brak dopłat rządowych i sięgać będą 25 – 35 proc. cen katalogowych aut. Dla przykładu golf trendline już niedługo dostępny będzie za 12 tys. euro. Obecnie kosztuje 16 950 euro.

Sztuczna reanimacja najsilniejszej gałęzi niemieckiej gospodarki dobiegła końca wcześniej, niż się spodziewano. Liczono, że pula pięciu miliardów euro przeznaczonych na premie wyczerpie się późną jesienią, ale pieniędzy zabrakło już w minioną środę. Z premii w wysokości 2,5 tys. euro za złomowanie samochodu, który użytkowano co najmniej przez ostatni rok i który odsłużył już co najmniej dziewięć lat, skwapliwie skorzystało 2 miliony Niemców.

Pozostało 84% artykułu
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Czy regulacje prawne zahamują rozwój sztucznej inteligencji?
Biznes
Ponad 800 mln zł na obecność sojuszników w Polsce
Biznes
Kamil Majczak, prezes Grupy Qemetica: Po USA spoglądamy teraz w stronę Azji
Materiał Promocyjny
Co się dzieje z moralnością finansową Polaków?
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Skończą się męskie kluby we władzach dużych spółek