Jutro akcjonariusze PZU spotykają się na walnym zgromadzeniu.

Nie ustają spekulacje czy faktycznie dojdzie do jej podpisania. Porozumienie oznaczałoby zakończenie ośmioletniego sporu o prywatyzację największego polskiego ubezpieczyciela między Skarbem Państwa (55 proc. akcji w PZU), a holenderską firmą Eureko (33 proc.) Trwa nieformalne posiedzenie rządu w sprawie Eureko. Ma ono klauzulę poufności. Dyskusja prawdopodobnie dotyczy obrony wynegocjowanej ugody przed polityczną opozycją.

Z informacji "Rzeczpospolitej" wynika, że na spłatę Holenderskiego inwestora Skarb Państwa chce przeznaczyć znaczną część pieniędzy należnych mu od PZU : w postaci zaległej dywidendy i wpływów z przyszłej oferty publicznej polskiej spółki planowanej na 2010 rok. Porozumienie z Eureko oznaczałoby jednak uniknięcie miliardowego odszkodowania, którego inwestor żądał przed międzynarodowym trybunałem arbitrażowym.

Rzecznicy skonfliktowanych stron starają się zachować dystans. - Nadal prowadzimy negocjacje - mówi "Rzeczpospolitej" Bert Rensen, rzecznik prasowy Eureko, zapytany czy władze jego firmy zaakceptowały już warunki ugody z polskim rządem.

- Ustaliliśmy, że na tym etapie nie udzielamy komentarzy prasie - dodaje. Z kolei Maciej Wewiór rzecznik resortu Skarbu Państwa mówi, że nie ma jeszcze porozumienia i że nie jest pewne, czy do zawarcia ugody dojdzie w czwartek. - Wcale nie jest powiedziane, że do tego porozumienia ma dojść - zaznaczył Wewiór.