Koncern Gazprom ma ambicje trafić do pierwszej piątki firm posiadających tego typu sieć sprzedaży żywności w Rosji. Jak poinformował dziennik „Kommiersant”, zajmuje się tym jedna ze spółek koncernu Gaztorgpromstroy.

Kontrolowany przez państwo Gazprom słynie z tego, że nie koncentruje się tylko na swojej podstawowej działalności. Ma m.in. własny bank (Gazprombank), telewizję i kina (spółka Gazprom-Media), a także już ok. 400 sklepów i restauracji Narashwat, które działają głównie na potrzeby pracowników koncernu w różnych częściach kraju. Najwięcej jest ich na Syberii i Uralu, gdzie Gazprom eksploatuje swoje złoża. Obecnie koncern przygotowuje się do zmiany znaku firmowego sklepów i restauracji i ma plany otwarcia nowych w centralnej Rosji.

Firma nie ujawniła, jakich zysków spodziewa się z rozwoju sieci supermarketów i restauracji ani ile będzie kosztować całe przedsięwzięcie.

Gazprom ostatnio narzeka na spadek przychodów, głównie z powodu obniżki cen gazu spowodowanej światowym kryzysem. Niedawno jego władze musiały dokonać istotnych zmian w tegorocznym budżecie. Postanowiły o ograniczeniu o 17 proc. wydatków na inwestycje – do 25,4 mld dol., a inwestycji kapitałowych o prawie jedną trzecią (do 16 mld dol.). Równocześnie koncern musi w tym roku znacząco zwiększyć zadłużenie – o 7,2 mld dol., do ponad 10 mld dol. Gazprom miał do sfinansowania m.in. zakup 20 proc. akcji spółki Gazprom Nieft oraz 51 proc. udziałów w firmie SeverEnergia (aktywa danego Jukosu).

[i] (RIA Novosti)[/i]