W podpisanym wczoraj z Urzędem Komunikacji Elektronicznej (UKE) porozumieniu Telekomunikacja Polska zobowiązała się do wybudowania 479 tys. nowych linii telekomunikacyjnych i modernizacji 721 tys. Urząd oczekuje, że 1 mln będzie umożliwiał świadczenie usług dostępu do Internetu w prędkością minimum 6 Mb/s (na 200 tys. linii przepustowość może być niższa).
Dla TP oznacza to konieczność układania zupełnie nowych linii abonenckich, jak również inwestycji podnoszącej wydajność już istniejącej infrastruktury. To oznacza dodatkowe przychody dla takich firm, jak producent kabli Telefonika, czy dostawcy urządzeń do sieci telekomunikacyjnych: Alcatel-Lucent, Huawei, Juniper Networks czy Cisco.
Nowe linie operator będzie musiał udostępniać na hurtowych zasadach konkurentom, którzy chcieliby sami dzięki nim obsługiwać klientów. To podstawa zawartego między UKE i TP porozumienia. Problemy we współpracy między operatorami były podstawowym powodem podjęcia przez regulatora procedury tzw. separacji funkcjonalnej TP (powszechnie znanej jako podział).
Urząd zakładał, że łatwiej będzie kontrolować, czy wydzielony pion zarządzania siecią TP świadczy hurtowe usługi konkurentom na nie gorszych warunkach niż własnemu działowi sprzedaży detalicznej. TP zobowiązała się, że tak będzie i bez podziału. Porozumienie z UKE przewiduje szereg procedur we współpracy operatorskiej i wewnętrznych procesach TP, które mają to zagwarantować.
Najwięcej czasu zajmie modyfikacja systemów informatycznych Telekomunikacji Polskiej. Mają one kluczowe znaczenie dla sprzedaży jakichkolwiek – hurtowych i detalicznych – usług przez operatora. TP zajmie ponad dwa lata dostosowanie tych systemów do wymagań UKE. Informatyka pochłonie większość z kwoty 180 mln zł, na jakie prezes TP Maciej Witucki szacuje koszty wdrożenia porozumienia z UKE w życie. Wcześniej TP mówiło o kwocie nawet 250 mln zł. Podział operatora na część infrastrukturalną i hurtową miał dla porównania pochłonąć ponad 700 mln zł.