To oznacza, że w naszym regionie może zniknąć w tym roku trzeci tani przewoźnik. Od 8 września nie lata Sky Europe, od wiosny Centralwings. Tyle że polska linia została zmieniona w Lot Charters i nadal lata.
Seagle Air, która wykonywała głównie loty czarterowe, grozi odebranie licencji ważnej do 31 stycznia 2011 r. Sześć niedzielnych lotów z Bratysławy do Egiptu wykona inny, tymczasowy przewoźnik. Jak wyjaśnił prezes linii Peter Hanaka, Seagle Air wpadła w kłopoty, bo z umowy wartej 72 mln euro nie wywiązał się włoski partner Skyone Italy Airlines. Teraz grozi mu kara umowna w wysokości ponad 14 mln euro.
[wyimek][srodtytul]0,3 mln euro[/srodtytul] wynosiło na koniec I kwartału przeterminowane zadłużenie Seagle Air[/wyimek]
Seagle Air współpracowała z czeskimi i słowackimi biurami podróży, miała też klientów w przygranicznych regionach Polski. Jej bazy znajdowały się w Weronie, Bratysławie, Pradze, Brnie, Ostrawie, Pardubicach i Budapeszcie. Latała głównie do miejscowości wypoczynkowych w Grecji, Hiszpanii, Egipcie, Tunezji i Turcji, ale także na Wyspy Zielonego Przylądka.
W tej sytuacji Słowacja została bez linii lotniczej. Od prawie dwóch lat nie istnieją Slovenske Aerolinie. Seagle Air powstała w Trenczynie w 2001 r. jako szkoła lotnicza. W 2007 r. Seagle Air opanowała słowacki rynek czarterowy i przejęły większość personelu Slovenskych Aerolinii. Na koniec 2008 r. jej przeterminowane zadłużenie wynosiło 230 tys. euro, w końcu I kwartału 2009 wzrosło do 333 tys. euro.