[b][link=http://www.rp.pl/artykul/369403.html] Więcej tekstów o protestach mieszkańców[/link][/b]
[b] Więcej o węglu brunatnym w naszym specjalnym serwisie [link=http://www.rp.pl/wegiel/brunatny]rp.pl/wegiel[/link][/b]
Wspólną akcję koordynuje Komitet Społeczny "Stop odkrywce", utworzony przez 6 podlegnickich gmin, zagrożonych budową kopalni odkrywkowej węgla brunatnego. Podobna ma powstać w okolicach Gubina, dlatego tamtejsi samorządowcy wstąpili do komitetu i wspierają jego działania. Według ekspertów, związanych z branżą węgla brunatnego, uruchomienie tych kopalń zapewni Polsce bezpieczeństwo energetyczne, bo w 2025 wyczerpią się pokłady w Adamowie, Bełchatowie, Koninie i Turoszowie. Protest pod sejmem to kolejna spektakularna akcja samorządowców. We wrześniu przeprowadzili oni w swych gminach referenda. Frekwencja przekraczała w nich połowę uprawnionych, ponad 90 proc. głosujących wypowiadało się przeciw odkrywce, ale ich opinia nie została wzięta pod uwagę przy zatwierdzaniu przez rząd na początku listopada "Polityki energetycznej Polski do 2030 roku".
Zakłada ona eksploatację węgla brunatnego w nowych złożach za kilkanaście lat, ale wprowadzenie ich ochrony już od przyszłego roku. A to oznacza zakaz inwestycji w infrastrukturę (domy, drogi, wodociągi itp.) nad złożami. Gminy uważają, że jest on niepotrzebny, bo metoda wydobycia nie została określona ostatecznie, tymczasem ów zakaz to zatrzymanie rozwoju gmin i powolne zamienianie ich w skanseny.
- iIe wiadomo czy ta odkrywka na pewno powstanie, być może za kilkanaście lat będą dopracowane metody podziemnej gazyfikacji, ale już dziś chce się nas zamknąć w brunatnych gettach - uważa Irena Rogowska, wójt gminy Lubin, nieformalny lider społecznego komitetu. Demonstrujący chcą złożyć dziś na ręce marszałka sejmu apel do władz. - Przedstawiciele wszystkich gmin oraz organizacji biorących udział w manifestacji przekażą na ręce Marszałka Sejmu petycję wzywającą do zaniechania działań zmierzających do uchwalenia ustawy zabezpieczającej złoża węgla przed zabudową i wszelkimi inwestycjami – mówi Janusz Łucki, rzecznik prasowy Gminy Lubin.