Wino czeka na szansę w Polsce

W ostatnim 20-leciu nie szczędziliśmy wydatków na alkohol. Zmieniły się jednak nasze preferencje. Narodowym trunkiem zostało piwo

Publikacja: 28.03.2010 00:01

Producenci wódki i piwa uważają, że czarnym koniem na polskim rynku alkoholi może okazać się wino

Producenci wódki i piwa uważają, że czarnym koniem na polskim rynku alkoholi może okazać się wino

Foto: Fotorzepa, Seweryn Sołtys Seweryn Sołtys

Ok. 8 litrów czystego alkoholu wypił w 2009 r. statystyczny Polak – szacuje „Rz”. Kryzys i podwyżka akcyzy sprawiły, że było to ok. jednej dziesiątej mniej niż rok wcześniej. Mimo to przewaga nad poziomem sprzed 20 lat jest znacząca. Kiedy gospodarka wkraczała w etap wolnorynkowy, przeciętny konsument wypijał nieco ponad 6 l czystego alkoholu. 7 l przekroczyliśmy w 1998 r. Kolejny skok miał miejsce w 2004 r., kiedy weszliśmy do UE. Przeciętne spożycie przekroczyło wówczas 8 l.

[srodtytul]Browar króluje[/srodtytul]

Ze wzrostem apetytu na alkohol zmieniały się nasze preferencje. – Przełom następował stopniowo między 1993 a 2003 r. Wówczas szala przechyliła się zdecydowanie na korzyść piwa – mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik Kompanii Piwowarskiej, lidera polskiego rynku piwa. Z danych firmy wynika, że piwo wspięło się na pierwsze miejsce w 1998 r. Jego udziały w całym rynku alkoholu, pod względem wielkości sprzedaży, wyniosły wówczas 40 proc. Wódka i napoje spirytusowe – do niedawna kontrolujące ponad połowę rynku – miały wtedy tylko 36 proc., a produkty winiarskie 24 proc.

Wraz ze wzrostem popytu na piwo zmieniała się także moda na jego opakowania. – Od lat rośnie sprzedaż piwa w puszkach na niekorzyść butelki. Klienci początkowo nieufnie podchodzili do aluminiowego opakowania, ale przekonała ich wygoda i lekkość tego rozwiązania – wyjaśnia Sebastian Tołwiński, rzecznik notowanej na GPW grupy Żywiec, wicelidera polskiego rynku piwa.

Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego, uważa, że jednym z powodów zdobycia przewagi przez piwo była szybka prywatyzacja browarów. – W latach 90. zyskały one nowych właścicieli, którzy zainwestowali w rozwój, co dało branży wiatr w żagle – mówi Wiwała. Tymczasem pierwszy polmos – obecnie Wyborowa SA – został sprzedany w 2001 r., a prywatyzacja wytwórni wódek wciąż się nie skończyła.

[srodtytul]Mniej, ale drożej[/srodtytul]

Zdaniem Pawła Kwiatkowskiego w ostatnich trzech latach przewaga piwa nieco osłabła, a konsumenci znów chętniej zaczęli sięgać po wódkę.

W 2009 r. na piwo przypadało 61 proc. rynku alkoholu, a na wódkę ok. 35 proc. (dla porównania w 2005 r. było to odpowiednio 65 i 31 proc.).

Otwarcie granic i zniesienie ceł po wejściu do Unii sprawiło, że do Polski zaczęły trafiać masowo zagraniczne wódki z kategorii premium, wcześniej zbyt drogie dla przeciętnego Polaka. Ponadto wzrost zamożności ludzi sprawił, że producenci zaczęli inwestować w marki i wprowadzać na rynek alkohole smakowe czy też – na wzór zachodni – promować wódkę jako bazę drinków.

W 1995 r. na polskim rynku dostępnych było ok. 900 marek (w większości tanich) wódki. Obecnie dostępnych jest ok. 100, a największe udziały mają te ze średniej półki cenowej. – Sądzę, że ten poziom się utrzyma. Polska jest dużym rynkiem wódki, atrakcyjnym także dla producentów zagranicznych. Zatem nawet jeżeli wypadną jakieś marki, to w ich miejsce pojawią się nowe – ocenia Leszek Wiwała.

[srodtytul]Gotowi do ofensywy [/srodtytul]

W ubiegłym roku przeciętny Polak wypił 84 l piwa, o 9 l mniej niż rok wcześniej. Producenci wierzą, że spadek był tylko chwilowy. – Branża się podniesie po kryzysie. Jednak to, co straciliśmy w ostatnim roku, będziemy musieli nadrabiać aż w ciągu około trzech lat – szacuje Paweł Kwiatkowski. Jego zdaniem na skok do 100 l potrzeba pięciu lat.

Ale już teraz pijemy piwa więcej od średniej w Europie Wschodniej. Według firmy Euromonitor International w tym roku statystyczny mieszkaniec regionu wypije 75,6 l piwa, a na Polaka przypadnie 88 l. W najbliższych latach zyskiwać będą m.in. piwa warzone metodami tradycyjnymi. Moda na nie zaczęła się już kilka lat temu, a w ostatnim roku ich producenci odczuli skutki kryzysu mniej dotkliwie niż browary produkujące na skalę masową.

Czego obawiają się browary? Niektóre nadal widzą zagrożenie w wódce. Innego zdania są jej producenci. W ich opinii może ona nawet stracić nieco udziałów na rzecz np. whisky. Dziesięć lat temu udział tego alkoholu w rynku nie przekraczał 0,5 proc. W ubiegłym roku zbliżał się do 2 proc. – Przełomowym momentem dla whisky było wejście Polski do Unii, z czym wiązało się zniesienie ceł – mówi Jarosław Buss, prezes spółki Tudor House zajmującej się importem i dystrybucją whisky. Jego zdaniem w Polsce jest moda na szkockie i irlandzkie trunki. Kupują je przede wszystkim mieszkańcy dużych miast.

[srodtytul]Czas na wino?[/srodtytul]

Zarówno producenci wódki, jak i piwa uważają, że czarnym koniem może się okazać wino, które dotąd nie wykorzystało w pełni swego potencjału. Według Euromonitora przeciętny Polak wypije w tym roku 7,1 l wina. Do 2014 r. jego konsumpcja zwiększy się do 7,4 l. W tym czasie przeciętny mieszkaniec Europy Wschodniej wypije 10,8 l, a Węgier 26,3 l.

Zyskiwać będą wina gronowe, które przez ostatnie 20 lat zdetronizowały wina owocowe i napoje winiarskie. – Pod koniec lat 90. produkowaliśmy ich w Polsce ok. 500 mln l. Obecnie to niespełna 150 mln – szacuje Elżbieta Pawłowska, dyrektor Krajowej Rady Winiarstwa i Miodosytnictwa. Jej zdaniem miejsce win owocowych mogłyby zająć cydry (wina z jabłek). Tym bardziej że Polska jest dużym producentem jabłek. Dotąd jednak, mimo próśb branży, Ministerstwo Finansów nie zgodziło się na prowadzenie preferencyjnej stawki akcyzy na te alkohole.

Ok. 8 litrów czystego alkoholu wypił w 2009 r. statystyczny Polak – szacuje „Rz”. Kryzys i podwyżka akcyzy sprawiły, że było to ok. jednej dziesiątej mniej niż rok wcześniej. Mimo to przewaga nad poziomem sprzed 20 lat jest znacząca. Kiedy gospodarka wkraczała w etap wolnorynkowy, przeciętny konsument wypijał nieco ponad 6 l czystego alkoholu. 7 l przekroczyliśmy w 1998 r. Kolejny skok miał miejsce w 2004 r., kiedy weszliśmy do UE. Przeciętne spożycie przekroczyło wówczas 8 l.

Pozostało 91% artykułu
Biznes
Polska kupiła kolejne nowoczesne bezzałogowce w USA i... sprzedaje bezzałogowce obserwacyjne Malezji
https://track.adform.net/adfserve/?bn=77855207;1x1inv=1;srctype=3;gdpr=${gdpr};gdpr_consent=${gdpr_consent_50};ord=[timestamp]
Biznes
Stare telefony działają cuda! Dołącz do akcji T-Mobile i Szlachetnej Paczki
Biznes
Podcast „Twój Biznes”: Polski rynek akcji – optymistyczne prognozy na 2025 rok
Biznes
Eksport polskiego uzbrojenia ma być prostszy
Materiał Promocyjny
Bank Pekao wchodzi w świat gamingu ze swoją planszą w Fortnite
Biznes
Jak skutecznie chronić rynek Unii Europejskiej