Ok. 8 litrów czystego alkoholu wypił w 2009 r. statystyczny Polak – szacuje „Rz”. Kryzys i podwyżka akcyzy sprawiły, że było to ok. jednej dziesiątej mniej niż rok wcześniej. Mimo to przewaga nad poziomem sprzed 20 lat jest znacząca. Kiedy gospodarka wkraczała w etap wolnorynkowy, przeciętny konsument wypijał nieco ponad 6 l czystego alkoholu. 7 l przekroczyliśmy w 1998 r. Kolejny skok miał miejsce w 2004 r., kiedy weszliśmy do UE. Przeciętne spożycie przekroczyło wówczas 8 l.
[srodtytul]Browar króluje[/srodtytul]
Ze wzrostem apetytu na alkohol zmieniały się nasze preferencje. – Przełom następował stopniowo między 1993 a 2003 r. Wówczas szala przechyliła się zdecydowanie na korzyść piwa – mówi Paweł Kwiatkowski, rzecznik Kompanii Piwowarskiej, lidera polskiego rynku piwa. Z danych firmy wynika, że piwo wspięło się na pierwsze miejsce w 1998 r. Jego udziały w całym rynku alkoholu, pod względem wielkości sprzedaży, wyniosły wówczas 40 proc. Wódka i napoje spirytusowe – do niedawna kontrolujące ponad połowę rynku – miały wtedy tylko 36 proc., a produkty winiarskie 24 proc.
Wraz ze wzrostem popytu na piwo zmieniała się także moda na jego opakowania. – Od lat rośnie sprzedaż piwa w puszkach na niekorzyść butelki. Klienci początkowo nieufnie podchodzili do aluminiowego opakowania, ale przekonała ich wygoda i lekkość tego rozwiązania – wyjaśnia Sebastian Tołwiński, rzecznik notowanej na GPW grupy Żywiec, wicelidera polskiego rynku piwa.
Leszek Wiwała, prezes Polskiego Przemysłu Spirytusowego, uważa, że jednym z powodów zdobycia przewagi przez piwo była szybka prywatyzacja browarów. – W latach 90. zyskały one nowych właścicieli, którzy zainwestowali w rozwój, co dało branży wiatr w żagle – mówi Wiwała. Tymczasem pierwszy polmos – obecnie Wyborowa SA – został sprzedany w 2001 r., a prywatyzacja wytwórni wódek wciąż się nie skończyła.